Indeks CSI 300, grupujący trzysta największych spółek z giełd w Szanghaju i Shenzhen, spadł wczoraj o 281,83 pkt, czyli 6,8 proc., do 3886,46 pkt. Wartość akcji na chińskim rynku od początku roku wzrosła ponaddwukrotnie, do 2,47 bln USD. W biurach maklerskich detaliczni inwestorzy codziennie otwierali ponad 300 tysięcy rachunków, a w tym tygodniu ich liczba po raz pierwszy przekroczyła sto milionów.
- Chińskie władze obawiają się, że zbyt dużo ludzi weszło na rynek kapitałowy, a w dodatku inwestycje na nim traktują wyłącznie jak hazard. Podniesienie podatku jest dobrym posunięciem, które powinno uzmysłowić wielu nowym inwestorom, że rynek nie rośnie nieprzerwanie - powiedział agencji Bloomberga Mark Mobius, zarządzajacy aktywami wartości 30 mld USD w Tepleton Asset Management w Hongkongu.
Ponad połowa akcji wchodzących w skład indeksu CSI 300 straciła wczoraj 10 proc. To maksymalna dopuszczalna dzienna zmiana kursu. O tyle spadły notowania między innymi Citic Securities, największego biura maklerskiego obecnego na rynku publicznym.
Żadne ostrzeżenia
dotąd nie pomogły