Ilość nie zawsze odzwierciedla jakość

Z Jarosławem Ostrowskim, dyrektorem Departamentu Emitentów w Komisji Nadzoru Finansowego rozmawia Katarzyna Paulewicz

Aktualizacja: 20.02.2017 04:14 Publikacja: 31.05.2007 09:57

Jak dużo osób pracuje w Komisji przy analizowaniu i zatwierdzaniu prospektów spółek, które chcą wyemitować akcje na rynku publicznym i w ten sposób pozyskać pieniądze?

W skład Departamentu Emitentów wchodzi obecnie około dwudziestu pracowników, przy czym nie wszyscy zajmują się wyłącznie prospektami.

Jakie błędy emitenci popełniają w prospektach najczęściej?

Na stronie internetowej Komisji od dłuższego czasu znajduje się wykaz najczęściej popełnianych błędów w prospektach emisyjnych (patrz obok - red.). Oczywiście, nie jest to pełny zestaw i umieszczenie go nie wyeliminowało wszystkich błędów, ale mamy nadzieję, że to ciekawa lektura dla spółek przygotowujących się do oferty publicznej. Część uwag, które kierujemy do emitentów, ma charakter ostrożnościowy, a nie tylko ściśle merytoryczny. Na przykład, informujemy firmy, że po przeprowadzeniu oferty w ciągu 14 dni trzeba przekazać do KNF informację o jej zakończeniu. Zdarza się, że spółki zapominają o tym obowiązku.

Do kogo trafiają uwagi?

Wnioskodawcą jest spółka i do niej kierujemy uwagi. Jednak ze względu na obowiązkowe pośrednictwo firmy inwestycyjnej, uwagi trafiają również do domu maklerskiego prowadzącego ofertę danego przedsiębiorstwa.

Które podmioty popełniają największe błędy?

Zależność jest prosta - im więcej spółek wprowadza na giełdę w danej chwili biuro maklerskie, tym większe prawdopodobieństwo niedopatrzeń i błędów w prospektach emisyjnych. Przy czym jak każda reguła i ta nie zawsze się potwierdza. Co ciekawe, zdarza się, że doradcy wskazują spółkom dobrą drogę postępowania, a firmy nie stosują się do tych zaleceń.

Jak długo trwa praca nad poprawkami?

Komisja ma 10 dni roboczych na zgłoszenie uwag, natomiast spółka ma nieograniczony czas na odpowiedź. Często zdarza się, że czekamy na odpowiedź kilka lub kilkanaście tygodni. Nie było jeszcze takiej spółki, do której dokumentów nie musieliśmy zgłaszać żadnych uwag. Zależy nam przede wszystkim na dynamicznym rozwoju rynku kapitałowego oraz jak największej liczbie i jak najlepszej jakości emitentów, więc generalnie prospekty są poprawiane aż do skutku. Przykładowo: w 2006 roku do wszystkich prospektów (razem z emisjami akcji na rynku wtórnym) zgłosiliśmy około 10,5 tys. uwag. Spółek, które chcą wejść na GPW, jest coraz więcej, więc de facto te gorzej przygotowane zabierają czas pozostałym. Zeszłoroczny "rekordzista" otrzymał od Komisji 254 uwagi do prospektu.

Co można doradzić spółkom, wybierającym się na GPW?

Po pierwsze, dobrym pomysłem jest wyznaczenie koordynatora oferty. Czasem firma ma wielu doradców, jednak mimo to przy sprawdzaniu dokumentów okazuje się, że istnieją sprzeczności pomiędzy poszczególnymi częściami prospektu emisyjnego. Spółki powinny zrozumieć, że to właśnie one - a nie KNF - są odpowiedzialne za treść informacji prezentowanych w prospektach. Czasami mamy wrażenie, że emitenci oczekują, iż Komisja wychwyci wszystkie błędy. To nie jest prawidłowe myślenie. Konieczna jest wzajemna współpraca i szacunek. Chcielibyśmy, aby emitenci zrozumieli, że KNF również zależy na możliwie szybkim zatwierdzeniu prospektu. Analogicznie jak w biznesie - prospekt, który wychodzi ze spółki, powinien być w miarę możliwości idealnie dopracowanym produktem. Złożenie półproduktu nie przyspiesza procesu, wręcz przeciwnie. Przykładowo, gdy firma jest w trakcie dokonywania akwizycji, powinna na bieżąco aktualizować informacje zawarte w prospekcie, a nie czekać na uwagi ze strony Komisji.

Czy zmiany prawne, dotyczące zawartości prospektów, okazały się dla emitentów korzystne?

Teraz spółka ma większe pole manewru, jeżeli chodzi o zakres informacji, które może zawrzeć w prospekcie emisyjnym. Wcześniej miała gotowy formularz i mniejszą możliwość kreowania zawartości prospektu. Większa dowolność wiąże się jednak z większym wysiłkiem i odpowiedzialnością, z której wiele spółek nie zdaje sobie jeszcze sprawy. Polski rynek kapitałowy zmierza jednak powoli ku modelowi funkcjonującemu na rynkach rozwiniętych - tam spółki w szerszym zakresie współpracują z Komisją, bo mają świadomość, że wspólnie łatwiej osiągnąć sukces.

Dziękuję za rozmowę.

Fot. Anna Węglewska

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy