Aktualnie setki spółek mają giełdowe ambicje. Marzy im się zastrzyk kapitału i prestiż związany z notowaniami akcji na parkiecie. Najczęściej pierwszy krok ku realizacji marzeń to wizyta w domu maklerskim. Spotkanie z przedstawicielami biura maklerskiego to często chwila prawdy dla firmy i jej zarządu bądź właścicieli. - Po zapoznaniu się z działalnością przedsiębiorstwa i jego sytuacją finansową możemy stwierdzić, czy jego oferta publiczna i ewentualny debiut na giełdzie ma sens - mówi Olaf Grelowski, koordynator projektu w Wydziale Rynków Kapitałowych Domu Maklerskiego PKO BP. - Giełda jest ostatnio bardzo modna, zgłasza się więc do nas wiele podmiotów, ale część po prostu ewidentnie się nie kwalifikuje do tego, by pozyskiwać kapitał w ten sposób - dodaje. Takim firmom domy maklerskie sugerują zwykle skorzystanie z kredytów inwestycyjnych. A pozostałym? Pomagają w przygotowaniu tzw. pierwotnej (pierwszej na rynku publicznym) oferty akcji (z ang. IPO) oraz w ich sprzedaży.
Dom maklerski
- potrzebna konieczność
Rola domu maklerskiego w przygotowaniu i przeprowadzeniu oferty publicznej akcji każdej spółki jest nie do przecenienia. Po pierwsze, w myśl obowiązujących regulacji firma nie może się obejść bez jego pomocy i pośrednictwa (w postępowaniu przed Komisją Nadzoru Finansowego i potem przy sprzedaży akcji). Po drugie, nawet tam, gdzie ta pomoc nie jest niezbędna - jest wskazana: dom maklerski staje się często niezastąpionym przewodnikiem po gąszczu przepisów i niekończących się procedur.
Dom maklerski pełni zwykle istotną rolę już w czasie prac nad prospektem emisyjnym, czyli dokumentem, który nie tylko musi powstać, ale też zostać należycie (!) sporządzony (musi być przecież zaakceptowany przez Komisjź Nadzoru Finansowego), by oferta akcji w ogóle doszła do skutku. Broker jest autorem co najmniej rozdziału na temat zasad dystrybucji i oferowania akcji. - Teoretycznie rola domu maklerskiego mogłaby się ograniczać do reprezentowania emitenta przed KNF, przygotowania zasad publicznej oferty, zorganizowania book buildingu (budowa księgi popytu, poprzedzająca ustalenie ceny emisyjnej nowych akcji bądź ceny sprzedaży "starych" akcji, sprzedawanych przez dotychczasowych akcjonariuszy - przyp. red.) oraz obsługi subskrypcji akcji. W praktyce jednak domy maklerskie wykonują wiele innych czynności. Często dokonują wcześniejszej wyceny emitenta, przygotowują opis jego działalności oraz często koordynują prace nad prospektem i cały proces IPO. Wtedy też konieczna jest współpraca z pozostałymi doradcami - mówi Paweł Sikora, dyrektor z BRE Corporate Finance.