Rok giełdowy kończy się dla inwestora na ostatniej sesji giełdowej, a nie - w myśl zasady rozliczeniowej "D+3" - na cztery sesje przed końcem roku kalendarzowego - taką opinię wyraził podczas konferencji WallStreet Łukasz Łazuch, ekspert Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Powołał się na zapisy ustawy o podatku od osób fizycznych, które mówią, że za przychód z kapitałów pieniężnych uważa się należne, choćby nie zostały faktycznie otrzymane, przychody z odpłatnego zbycia udziałów w spółkach mających osobowość prawną oraz papierów wartościowych. - Zwracam szczególną uwagę na zapis "należne, choćby nie zostały faktycznie otrzymane" - mówi Łukasz Łazuch.
Jego zdaniem, interpretacja powszechnie stosowana na rynku kapitałowym, która mówi, że za moment ustalenia przychodu uważa się dzień rozliczenia transakcji przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, a nie dzień jej zawarcia, jest błędna i w przypadku kontroli podatkowej narazi dom maklerski, a w szczególności osobę, która wystawia PIT 8C, na karę.
Dla inwestora będzie natomiast oznaczać ewentualną konieczność dopłacenia podatku.
Konferencja WallStreet to największe spotkanie inwestorów w Polsce. Tegoroczna ściągnęła ponad 400 gości. Organizuje ją Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, którego głównymi partnerami w tym przedsięwzięciu są KDPW i Giełda Papierów Wartościowych. "Parkiet" jest partnerem medialnym.