Nadszedł być może moment przełomowy w historii starań Ruperta Murdocha o koncern informacyjno-wydawniczy Dow Jones. Rodzina Bancroftów, do której należy około 64 proc. akcji wydawcy dziennika "Wall Street Journal", zgodziła się usiąść do rozmów nad wartą 5 mld dolarów ofertą australijskiego miliardera.
- Rodzina osiągnęła konsensus, że misja Dow Jonesa może być wypełniana lepiej w połączeniu lub współpracy z inną organizacją, włączając także News Corp. - głosi wydany w czwartek wieczorem komunikat. To wyraźna zmiana wobec tego, co jeszcze przed tygodniem deklarował choćby Christopher Bancroft, właściciel kilkunastu procent udziałów. On i jego krewni wielokrotnie wyrażali obawy, że przejęcie przez należącą do Murdocha firmę News Corp. zagrozi niezależności oraz rzetelności Dow Jonesa i spowoduje utratę jego wiarygodności.
Jednocześnie Bancroftowie zapowiedzieli rozważenie innych opcji rozwoju firmy, w tym potencjalnych konkurencyjnych ofert. Jednym z najważniejszych tematów rozmów z Murdochem będą wewnętrzne regulacje News Corp., mające zagwarantować dużą autonomię "Wall Street Journal" w ramach imperium obejmującego m.in. "New York Post", londyński "Times" i telewizję Fox News Channel. W tym celu powołano by specjalną radę, która miałaby zatwierdzać decyzje dotyczące zatrudniania i zwalniania pracowników gazety oraz zajmować się arbitrażem między kierownictwem a zespołem wydawniczym. Poza tym Murdoch zaoferował przedstawicielowi rodziny miejsce w zarządzie swojego koncernu.
Dow Jones dzisiaj to nie tylko największy finansowy dziennik świata, ale przede wszystkim wielka agencja informacyjna, wyspecjalizowana w dostarczaniu informacji rynkowych. W ubiegłym roku firma osiągnęła zysk netto w wysokości 387 mln USD. Dow Jones stracił ostatnio dużą część wpływów z reklam, przegrywając konkurencję z silnymi w USA mediami internetowymi.
Bloomberg