Najważniejszym celem tego rodzaju spotkań szefów państw i rządów siedmiu gospodarczych potęg i Rosji jest rozwiązywanie bieżących sporów czy napięć między możnymi tego świata i wymiana poglądów na najbardziej palące tematy współczesności.
Szef Światowej Organizacji Handlu Pascal Lamy zaapelował do uczestników szczytu, by przestali wreszcie kłócić się i wzajemnie sobie przeszkadzać w uzgodnieniu niezwykle ważnego porozumienia o zniesieniu barier utrudniających rozwój wymiany handlowej. Z kolei brytyjski premier Tony Blair na ostatnim dla niego szczycie będzie przekonywał innych jego uczestników, by wspólnie zrobić więcej dla Afryki.
Pożegnanie Putina
Po raz ostatni w takiej imprezie będzie też brać udział prezydent Rosji Władimir Putin. Również dlatego od pewnego czasu przygasa jego gwiazda na międzynarodowym firmamencie. Gospodyni szczytu, kanclerz Angela Merkel, nigdy nie okazywała mu takiej serdeczności, na jaką pozwalał sobie jej poprzednik socjaldemokrata Gerhard Schroeder. Na niedawnym szczycie Unia-Rosja w Samarze nawet nie podpisano końcowej deklaracji, a Merkel i szef Komisji Europejskiej Jose Borroso jednoznacznie poparli Polskę w staraniach o zniesienie rosyjskiego embarga na eksport mięsa.
Relacje Putina z Goergem W. Bushem też były bez porównania chłodniejsze niż jowialnego Jelcyna z rozluźnionym Clintonem. Amerykanie coraz częściej krytykują Putina za naruszanie praw człowieka w Rosji i nieprzyjazne działania wobec państw sąsiedzkich. W piątek dał temu wyraz David Kramer, odpowiadający w Departamencie Stanu za sprawy europejskie. Jego przemówienie odebrano jako fragment przygotowań do zapowiedzianej na początek lipca wizyty Putina w USA.