"Wzrost gospodarczy w tym roku powinien być stosunkowo dobry, na poziomie ok. 5% dzięki inwestycjom i konsumpcji. Pewnym obszarem ryzyka jest rosnąca inflacja, co powoduje, że bank centralny będzie skłonny do dalszych podwyżek stóp procentowych" - powiedział Szymański dziennikarzom.
Polska jest relatywnie odporna na spowolnienie światowe ze względu na fakt, iż wzrost gospodarczy w coraz większym stopniu napędzany jest popytem krajowym. Udział polskiego eksportu do USA wynosi poniżej 2%, a udział w PKB stanowi zaledwie 0,8%.
"Jeśli okaże się, że recesja w Stanach Zjednoczonych będzie głębsza i długotrwała, to w dalszej części roku możemy mieć do czynienia z efektem domina, który dotknie kraje UE, a tym samym Polskę. Wówczas PKB Polski może spaść do 3,5-4%" - uważa Szymański.
Szymański ocenił, że koniunktura w polskim sektorze bankowym jest nadal dobra. Jedyne reperkusje spowodowane kryzysem w USA dla sektora bankowego to odpływ środków z TFI oraz wyższy koszt finansowania kredytu.
Kredyty w stosunku do PKB znajdują się na poziomie ok. 41% obecnie, co jest znacznie poniżej średniej UE.