Urząd Regulacji Energetyki jest już bliski wydania nowych taryf na gaz ziemny. Najważniejsze dla końcowych odbiorców błękitnego paliwa są negocjacje, jakie prowadzi regulator z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem. - Decyzję zatwierdzającą nowe taryfy na gaz chcemy wydać w tym tygodniu. PGNiG prawdopodobnie uzyska wzrost o kilkanaście procent - uważa Marek Woszczyk, wiceprezes URE. Nie uszczegóławia, jakiej konkretnie zmiany powinien się spodziewać rynek ze względu na ciągle trwające rozmowy i obowiązującą w tym zakresie poufność. Również przedstawiciele PGNiG nie chcą mówić o wysokości negocjowanej podwyżki. Według analityków, których przepytał "Parkiet", zmieści się ona w przedziale 15-20 proc.

URE zamierza zatwierdzić jednocześnie osiem wniosków taryfowych na gaz ziemny: dla PGNiG, Gaz-Systemu oraz dla sześciu operatorów systemów dystrybucyjnych (są w 100 proc. zależni od PGNiG).

Prace nad ustaleniem stawek na 2008 rok rozpoczęły się już w listopadzie ubiegłego roku. Brak rozporządzenia regulującego sposób ich naliczania spowodował jednak kilkumiesięczne wydłużenie procesu taryfikacyjnego. Ale nie był to jedyny powód opóźnienia. - Postępowanie PGNiG, które domaga się zdecydowanie wyższych podwyżek cen, niż są uzasadnione, niewątpliwie utrudnia nam wydanie decyzji i wydłuża cały proces - twierdzi Woszczyk. Spółka nie zgadza się z takim osądem. Twierdzi, że jej wyliczenia są w pełni uzasadnione, a regulator nie chce uwzględnić wszystkich czynników mających wpływ na wyliczoną podwyżkę taryfy.