Grupa kilkunastu akcjonariuszy Suwar, reprezentujących 23,7 proc. kapitału (z czego 10,7 proc. kontroluje wieloletni
udziałowiec Witold Kowalczuk), zawiązała porozumienie, mające na celu niedopuszczenie do fuzji Suwar z Boryszewem ERG. To spółka zależna giełdowego Boryszewa, kontrolowanego przez znanego inwestora Romana Karkosika. Walne zgromadzenie Suwar w sprawie fuzji odbędzie się 4 kwietnia. Wczoraj wieczorem spółka wyjaśniała w komunikacie bieżącym korzyści z połączenia.
Wiele wskazuje, że porozumienie będzie w stanie uniemożliwić przyjęcie uchwały o fuzji. By ją podjąć, potrzebna jest większość 75 proc. głosów. Znaczącymi udziałowcami Suwar są jeszcze dwa fundusze kontrolowane przez Karkosika: Midas (ma 28,4 proc.) i Krezus (11,8 proc.) oraz prywatny inwestor Dariusz Orłowski (10,4 proc.). Nie wiadomo, czy ten ostatni poprze porozumienie.
Co nie podoba się "opozycji"?
- Nie znamy strategii Suwar po fuzji - mówi Witold Kowalczuk. - Chcemy się dowiedzieć, jakie miejsce Suwary zajmą w grupie pana Karkosika, na jakich polach spółka ma się rozwijać. Chcemy poznać plany finansowe na najbliższe lata, jeśli chodzi o prognozy, potencjalne przejęcia oraz politykę dywidendową. Chcemy wiedzieć, jak zarząd widzi relacje inwestorskie i współpracę z inwestorami finansowymi - wylicza.