Reklama
Rozwiń
Reklama

UKE chce obniżyć stawkę MTR docelowo do max. 15 gr. w 2010 r. zamiast 22 gr.

Warszawa, 01.04.2008 (ISB) - Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) zapowiada "dość energiczną i dużą" obniżkę stawek za zakańczanie połączeń głosowych w publicznej ruchomej sieci telefonicznej (tzw. mobile termination rates, MTR) na przełomie 2007/ 2008 roku, tak by nowa stawka obowiązywała od 1 maja 2009 roku. Szefowa UKE Anna Streżyńska chce, by docelowa stawka - od 1 maja 2010 roku - była niższa niż planowano dotychczas i wyniosła max 15 gr wobec obecnych 40 gr i prognozowanych w maju ub. roku 21,62 gr.

Aktualizacja: 28.02.2017 02:19 Publikacja: 01.04.2008 12:23

"Zamierzamy obniżyć MTR-y na przełomie roku, [...] ponieważ widzimy, że kraje unijne bardzo przyspieszyły - z roku 2005 na 2006 spadki były rzędu 9% średnio w UE, a już w następnym roku, 2006/ 2007 - 12% spadku. Jesteśmy w tej chwili wśród krajów ?mocno średnich'" - powiedziała Streżyńska we wtorkowym wywiadzie dla TVN CNBC Biznes.

"Docelowo 1 maja 2010 roku będzie wynosiła ok. 15 gr, czyli jeszcze ponad 7 gr niż w tej chwili planowane jest na 2010 rok. A dziś mamy cały czas 40 gr. [...] Ale być może będzie to znacznie szybszy spadek. Co roku robimy badanie i następuje ewaluacja naszych przekonań" - dodała.

Obniżając stawkę MTR do 40 gr. w ub. roku, UKE poinformował, że chce zmniejszyć ją o kolejne 15,31% do 33,87 gr. od 1 maja 2008 roku, o dalsze 18,08% do 27,75 gr. rok później i docelowo - o kolejne 22,07% r/r - do 21,62 gr. od 1 maja 2010 roku.

Streżyńska wyjaśniała we wtorek, że stawka 21,62 gr. została ustalona na poziomie średniej z trzech krajów Unii Europejskiej, które w ub. roku miały najniższe stawki MTR.

"Ale uważamy, że to jest zbyt powolny harmonogram, chcemy go mocno przyspieszyć, ponieważ spadki, które jeszcze rok temu sięgały u liderów, np. we Francji, 24%, za 2007 roku sięgnęły nawet 53% w Słowenii. Słowenia stała się od nas tańsza o prawie 30% w ciągu roku" - tłumaczyła szefowa UKE.

Reklama
Reklama

Drugą przyczyną przyspieszenia obniżek są podejrzenia o działania antykonkurencyjne na rynku.

"Na pewno następuje subsydiowanie pomiędzy rynkiem stacjonarnym, który płaci te 40 gr za zakończenie połączenia, a połączeniami z sieci komórkowej do sieci komórkowej, gdzie ceny detaliczne sięgają już kilku groszy i to są działania wręcz antykonkurencyjne, łamiące prawo. Jest więc wiele powodów i dlatego uważamy, że ta obniżka może być dość energiczna, dość duża" - powiedziała Streżyńska.

Prezes UKE podkreśliła też, że Polska wciąż plasuje się wśród najgorszych krajów europejskich pod względem penetracji usług telefonii komórkowej.

"Ciągle mamy bardzo dużo barier, które powodują, że usługi są drogie. U nas jest 97% penetracji, średnia unijna to 111%, a liderzy - o dziwo: Litwa, Łotwa, Włochy - dochodzą do 140-150%. Przenośność numerów u nas jest obwarowana wieloma barierami i procedurami, jest również kosztowna. U liderów, w czterech najbardziej rozwiniętych państwach sięga ona 20-40% klientów, którzy się przynoszą. U nas to jest błąd statystyczny" - podsumowała Streżyńska. (ISB)

tom

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama