Który z trzech tzw. projektów skandynawskich, czyli zagospodarowanie złóż ropy i gazu Skarv, Snad i Idun, budowa gazociągu Skanled (połączy podmorskie złoża gazu z systemami Norwegii, Szwecji i Danii) oraz budowa gazociągu Baltic Pipe (połączy sieci Danii i Polski) jest dla PGNiG najbardziej opłacalny ekonomicznie i na pewno będzie kontynuowany?
Niewątpliwie jako samodzielna inwestycja najbardziej opłacalna pod względem ekonomicznym jest ta dotycząca złóż. Zarząd powtórnie sprawdził wszystkie poprzednie analizy, zaktualizował założenia dotyczące ceny baryłki ropy naftowej i mogę powiedzieć, że przy umiarkowanych założeniach dotyczących ceny ropy naftowej jest to projekt o wysokiej rentowności. Projekty gazociągowe bazują na uzgodnionej pomiędzy ich uczestnikami stopie zwrotu, która dla biznesu przesyłowego jest niższa, ale są to również projekty rentowne. Zarząd PGNiG będzie kontynuował wszystkie trzy projekty.
PGNiG zobowiązało się samodzielnie sfinansować budowę Baltic Pipe. Jak teraz chcecie zachęcić do współfinansowania tej inwestycji Duńczyków?
Jak dotąd mamy jedynie podpisane porozumienie wstępne. Nie określono w nim takich szczegółów, jak sposób finansowania. Z analiz wynika, że około 2015 r. Dania, aby zaspokoić potrzeby energetyczne w zakresie gazu ziemnego, będzie musiała rozpocząć import. Dziś niemal w całości uzyskuje surowiec z własnych złóż zlokalizowanych na Morzu Północnym, ale produkcja z nich będzie systematycznie maleć. To powoduje, że Dania będzie potrzebowała nowych dróg dostaw. Dzięki budowie gazociągów Skanled i Baltic Pipe kraj ten zyskałby nowe możliwości w zakresie dostaw. Pamiętajmy, że gazociąg łączący Polskę z Danią zgodnie z założeniami ma posiadać możliwość przesyłu surowca w obu kierunkach.
Skąd PGNiG weźmie gaz, aby go eksportować?