Co do konfliktu interesów - w tym przypadku nie ma czegoś takiego. Rozmawiałem z prawnikami zewnętrznymi i wewnętrznymi, wszystko przeanalizowaliśmy. Wniosek jest taki, że konfliktu interesów nie ma i w najbliższych latach nie będzie.
Pan prezes rozpoczyna działalność w dziedzinie private equity. Wiąże się to z inwestowaniem pieniędzy w spółki niepubliczne. Z kolei PZU i PZU Życie nie zajmują się zarządzaniem aktywami - to robi PZU Asset Management, czyli spółka córka tych firm, mająca własny zarząd i własną To ona zarządza większą częścią, bo około 50 proc. z 50 mld zł, którymi dysponuje PZU jako grupa kapitałowa (poza tym jest jeszcze biuro skarbnika, zarządzające środkami płynnościowymi i ALM-em). Większość, bo ponad 80 proc. z 50 mld jest inwestowana w instrumenty dłużne Skarbu Państwa. W tym przypadku nie może być mowy o jakimkolwiek konflikcie interesów.
Poza tym - mamy akcje, które w jakiś sposób zostały "odziedziczone" przez PZU. Wiadomo na przykład, że kiedyś spółka została dokapitalizowana obligacjami Banku Handlowego, zamiennymi na akcje. Te walory nadal są w naszym posiadaniu, mamy także akcje Banku Millennium czy nawet udziały w kolejce na Jaworzynę Krynicką czy innych "dziwnych" spółkach.
Są jeszcze portfele akcyjne, o wartości około 2,5 mld zł, czyli 5 proc. całości aktywów. W ich przypadku o zakupie czy sprzedaży decydują osoby pracujące w PZU AM. Polityka inwestycyjna jest wypracowywana przez organ, w skład którego wchodzą nasi najlepszy menedżerowie, który nazywa się Komitetem ds. Zarządzania Aktywami i Pasywami (KZAP), czyli de facto przez komitet inwestycyjny.
W rezultacie zarządy PZU czy PZU Życie nie mają bezpośredniego operacyjnego wpływu na działalność inwestycyjną grupy. Nie mają jej też rady nadzorcze, bo w trakcie ich obrad decyzje inwestycyjne nie są omawiane.
Oczywiście, zdarza się, że grupa wchodzi w nowe dziedziny - teraz pracujemy nad powołaniem zamkniętego funduszu nieruchomości, który zostanie utworzony wyłącznie z pieniędzy Grupy.
Czy chodzi o podmiot, który miał zainwestować około miliarda złotych na rynku nieruchomości?
Nie, zarządy PZU SA i PZU Życie SA zamierzają zainwestować w ten fundusz dużo mniejszą kwotę, na pewno nie będzie to miliard złotych. W tym momencie czekamy na zgodę KNF na utworzenie tego funduszu.
Jakie nieruchomości będzie kupować ten fundusz?
Na pewno nie będziemy inwestować w nieruchomości mieszkaniowe. I raczej - na 99 proc. - będziemy inwestować w Polsce.
Wróćmy do sprawy nowych obszarów, w których PZU mogłoby zainwestować.
Pojawiają się takie obszary. Były też dyskusje, czy PZU nie powinno się zainteresować inwestycjami na rynku private equity. Jednak z naszego punktu widzenia takie zaangażowanie nie wchodzi w grę. Wszystkie nasze zobowiązania są w złotówkach, tymczasem fundusze private equity, które znam, rozliczają się w walutach obcych. Efekt jest taki, że gdyby PZU rok czy dwa lata temu zainwestowało w fundusz private equity, to biorąc pod uwagę koszty firmy zarządzającej oraz rozliczenia kursowe, taka inwestycja, żeby miała sens, musiałaby przynieść stopę zwrotu sięgającą co najmniej 35-45 proc rocznie. Dzieje się tak z powodu różnic kursowych i wzrostu wartości złotego. Zdecydowaliśmy więc, że PZU nie będzie wchodził w tego typu inwestycje.
Przy okazji, wracając do tematu rzekomego konfliktu interesów, ze względu na sposób zarządzania aktywami grupy PZU i jego "odsunięcie" od PZU i PZU Życie, czyli spółek produktowych, i ze względu na to, że PZU nie ma zamiaru wchodzić w jakiekolwiek inwestycje typu private equity, oraz ponieważ przestrzegamy wysokich standardów ładu korporacyjnego, którym prezes Chalupec hołduje, stwierdziliśmy, że nie ma podstaw sądzić, aby jakikolwiek konflikt interesów miał miejsce.
Czy to oznacza, że gdyby PZU Życie zdecydowało się w przyszłości na inwestycje w private equity, Igor Chalupec zrezygnuje z funkcji członka rady nadzorczej?
Mamy umowę, że gdyby PZU Życie zdecydowało się na jakiekolwiek inwestycje w tym obszarze, on zrezygnuje. Z tego co wiem, jego firma nie ma planów inwestowania w nieruchomości, więc w tej sferze problemu nie ma. Firma pana Chalupca nie inwestuje także w sektorze ubezpieczeniowym, więc tu też nie ma problemu.
Jak zrozumiałem, ani zarząd PZU, ani zarząd PZU Życie nie mają wpływu na operacyjną działalność inwestycyjną, a decyzje podejmuje w tych sprawach KZAP...
Dokładnie wygląda to tak, że KZAP składa rekomendacje, dotyczące różnych pomysłów zarządom, a zarządy podejmują decyzje, gdyż to one dają pieniądze. Czyli jeśli pojawi się pomysł, aby np. stworzyć fundusz inwestujący na rynkach wschodzących, denominowany w chińskim juanie, to decyzję o jego powołaniu podejmuje zarząd. Ale o tym, czy do tego funduszu kupić akcje spółki x czy y, decydują już zarządzający w Asset Management. Zarządy nie mają na to wpływu.
A czy rada nadzorcza może z kolei wpływać na decyzję zarządu, czy taki fundusz powołać, czy nie?
Nie.
Rada nadzorcza ma jednak dostęp do informacji niejawnych, dotyczących choćby działalności lokacyjnej spółki.
Oczywiście, że są pewne informacje, o które rada nadzorcza może poprosić i wówczas wszyscy jej członkowie takie dane otrzymają. Ale zgodnie z kodeksem dobrych praktyk, a przede wszystkim przepisami prawa, nie można takich informacji poufnych wykorzystywać. Nie wyobrażam sobie, że wychodzę z posiedzenia rady nadzorczej PZU Życie, gdzie usłyszałem, że spółka kupuje akcje spółki X, i idę kupić papiery tej spółki. To przestępstwo, a ja nie chciałbym oglądać świata w kratkę. Nie sądzę, aby inni członkowie rady myśleli inaczej.
Dziękuję za rozmowę.