"Powrót tempa wzrostu produkcji przemysłowej na dwucyfrowe poziomy oznacza, że marcowy wynik był jednorazowym wydarzeniem. Pozytywny wpływ na tempo wzrostu w kwietniu miała większa o dwa liczba dni roboczych i relatywnie niska baza odniesienia. Wzrost produkcji oczyszczonej z czynników sezonowych wskazuje, że produkcja pozostaje na ścieżce solidnego wzrostu. Wysokie wzrosty produkcji w branżach eksportowych wskazują, że aprecjacja złotego nie przekłada się jeszcze na ograniczenie produkcji" - powiedział główny ekonomista banku BPH, Ryszard Petru.
Z analitykiem BPH zgadza się główny ekonomista X-Trade Brokers, Przemysław Kwiecień, podkreślając mocno, że dzisiejsze dane bardzo rozjaśniają obraz gospodarki przed przyszłotygodniowym posiedzeniem RPP.
"Tak duża zmiana dynamiki to w dużej mierze efekt większej liczby dni roboczych oraz świąt Wielkanocnych, które w tym roku przypadły na marzec. Zwraca jednak uwagę wzrost produkcji po wyeliminowaniu wahań o charakterze sezonowym (o 2,6% miesięcznie), potwierdzający, iż 4-proc. spadek w marcu był spowodowany w dużej mierze czynnikami o charakterze jednorazowym. Dane wpisują się w scenariusz kontynuacji solidnego tempa ekspansji gospodarczej i dają Radzie pole manewru do działań ukierunkowanych na utrzymanie inflacji w ryzach" - zastanawia się Kwiecień.
Tymczasem analitycy banku Banku Millennium zwracają uwagę na fakt, wbrew wcześniejszym obawom, pomimo mocnego złotego eksport wciąż stanowi wsparcie dla produkcji przemysłowej, na co wskazują wysokie wzrosty produkcji w działach o wysokim udziale eksportu w sprzedaży ogółem - produkcja pojazdów samochodowych, sprzętu AGD i RTV.
"Dodatkowo, mocny popyt krajowy, będący efektem szybko rosnących wynagrodzeń, będzie wspierał sprzedaż na rynek wewnętrzny. Pozytywnie należy ocenić również wysoki wzrost produkcji budowlano-montażowej, która zwyżkowała o 23,0% r/r wobec 16,3% r/r w marcu, na co mogła wskazywać opublikowana wcześniej liczba mieszkań oddanych do użytkowania. Wysoka dynamika produkcji budowlano-montażowej może sugerować dalszy wzrost w zakresie inwestycji" - tłumaczy główny ekonomista banku, Grzegorz Maliszewski.