Trwa oferta publiczna Grupy Kościuszko, a tymczasem jeden z jej konkurentów - notowany na warszawskim parkiecie Sfinks - w wezwaniu przedprocesowym żąda od niej miliona złotych. Chodzi o to, że według Sfinksa Grupa Kościuszko złamała zakaz konkurencji.
Giełdowa firma w kwietniu 2006 roku odkupiła od przyszłego debiutanta sieć restauracji Chłopskie Jadło. Strony ustaliły wtedy, że Grupa Kościuszko nie może powielać konceptu Chłopskiego Jadła, a polskie dania mogą stanowić maksymalnie 20 proc. całej oferty krakowskiej spółki. Te ograniczenia obowiązywały do 11 kwietnia tego roku.
Zakaz złamany
w czterech restauracjach?
Sfinks twierdzi teraz, że w czasie trwania umowy w czterech restauracjach Grupy Kościuszko prowadzono konkurencyjną działalność. Krakowska firma odpiera zarzuty. - Są one bezpodstawne. Żaden z warunków dotyczących zakazu konkurencji nie został naruszony. Przestrzegaliśmy umowy - twierdzi Jan Kościuszko, prezes Grupy Kościuszko.