Warszawska spółka inżynierska poinformowała o podpisaniu listu intencyjnego w sprawie połączenia z Chemgineering Holding.
To szwajcarskie przedsiębiorstwo świadczące usługi inżynierskie dla rynków farmaceutycznego, biotechnologii i chemicznego. Oprócz rodzimego rynku, prowadzi działalność także w Niemczech i Austrii oraz planuje ekspansję w krajach Europy Południowo-Wschodniej.
Prochem wyemituje nowe walory dla właścicieli Chemgineering. Nad wyceną przedsiębiorstw i ustaleniem parytetu wymiany akcji pracuje już biegły rewident. Łączące się firmy chcą, by szczegółowe warunki transakcji zostały określone do 1 stycznia 2009 roku. Do tego czasu organy statutowe spółek mają wydać stosowne pozwolenia. Chemgineering jest mniejszym podmiotem od Prochemu. W komunikacie czytamy, że w ubiegłym roku osiągnął równowartość 40 proc. przychodów warszawskiej grupy (czyli około 95 mln zł) i 20 proc. (około 3,4 mln zł) zysku operacyjnego. Inżynierskie przedsiębiorstwa po fuzji spodziewają się uzyskania efektów synergii działalności w okresie kilku lat.
- Pierwsze rozmowy w sprawie powiązań kapitałowych prowadziliśmy już kilka lat temu. W końcu nastały sprzyjające warunki - komentuje Marek Garliński, prezes Prochemu.
Drugą ważną informacją dla akcjonariuszy stołecznego przedsiębiorstwa jest... rezygnacja prezesa. Garliński ustąpi 21 czerwca, po zwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy (jego kadencja upływa dopiero za rok). - Od pewnego czasu przygotowywałem się do podjęcia tej decyzji. Osobiste względy, o których nie chcę mówić publicznie, uniemożliwiają mi pełne zaangażowanie się w zarządzanie grupą - tłumaczy Garliński. - To nie oznacza, że nie będę już pracował dla Prochemu. Zamierzam kandydować do rady nadzorczej - dodaje. Kadencja obecnego nadzoru właśnie się kończy.