Według opublikowanych wczoraj danych Eurostatu ponownie "dotknęliśmy" wynikającego z traktatu z Maastricht kryterium inflacyjnego. Poziom inflacji w Polsce w skali roku, do maja 2008, wyniósł 3,6 proc. Jest to dokładnie tyle, ile otrzymamy po uśrednieniu wyników państw Unii o najniższym poziomie inflacji: Holandii (w której indeks z ostatnich dwunastu miesięcy wyniósł 1,7 proc.) oraz Danii i Malty (oba kraje po 2,3 proc.); i dodaniu 1,5 pkt proc.
Trudno dokładnie stwierdzić, czy jeszcze się mieścimy w limitach wyznaczonych przez Brukselę. W przypadku, gdy dane są zbliżone do siebie, decydować może nawet druga cyfra po przecinku. Jednakże Eurostat odmawia podania dokładniejszych danych, tłumacząc to określoną dawno temu metodologią badań.
Kryteria konwergencji z Maastricht to wskaźniki ekonomiczne, które musi spełniać państwo aspirujące do członkostwa w strefie euro. Jednym z pięciu jest kryterium inflacyjne. Mówi ono o tym, że średnia stopa inflacji w ciągu roku poprzedzającego przyjęcie wspólnej waluty nie może być wyższa niż 1,5 punktu procentowego od progu wyznaczonego przez średni poziom inflacji, obliczony dla trzech państw o jej najniższej stopie w UE.
Historia pokazała, że nawet niewielkie przekroczenie limitów może być kłopotliwe dla kraju starającego się o euro. Doświadczyła tego np. Litwa, której wniosek o członkostwo w unii walutowej został odrzucony w połowie 2007 r. Formalną przyczyną był fakt, że nadbałtycki kraj przekroczył bowiem limity inflacyjne o niespełna 0,03 pkt proc. Urzędnicy Komisji Europejskiej tłumaczyli co prawda, że prognozy makroekonomiczne dla Litwy nie dawały podstaw sądzić, że wzrost cen ulegnie zahamowaniu. Niemniej jednak pamięć o surowej unijnej arytmetyce jest wciąż trwała.
Nie tak dawno Główny Urząd Statystyczny podał, że w maju inflacja wzrosła do 4,4 proc. Co prawda GUS mierzy dynamikę cen według metodologii CPI, natomiast Eurostat według HICP. Jednakże tendencje wykazywane przez oba indeksy są podobne. Zgodnie z prognozami ekonomistów szczyt inflacji w Polsce jest przewidywany na sierpień. W tej perspektywie pojawia się pytanie, czy Polsce uda się spełnić istotne w procesie integracji walutowej kryterium inflacyjne.