"Zaproponujemy preferencje dla operatorów inwestujących w infrastrukturę" - powiedział Rogalski agencji ISB po konferencji nt. inwestycji w komunikacji zorganizowanej przez UKE.
"W grę nie wchodzi raczej ochrona inwestycji, albo zwolnienia podatkowe" - przyznał Rogalski. TP SA rezygnuje z takich rozwiązań m.in. z powodu polityki regulatora europejskiego (Komisja Europejska ukarała za podobne regulacje Niemcy).
Pomysł TP SA polega na tym, żeby ceny dla poszczególnych rozwiązań były uzależnione od ich wydatków na infrastrukturę.
"Załóżmy, że wyjściowa cena LLU w ofercie ramowej to 36 zł, ze względu na inwestycje ponoszone przez TP SA mogłaby zostać nieco podniesiona" - powiedział Rogalski. Przyznał, że niższą cenę za takie uwolnione łącze mógłby ponieść operator, który sam ponosi koszty związane z inwestycjami.
TP SA może zgłosić swoje propozycje do UKE w ciągu kilku tygodni. Rogalski przyznał, że mogą one wymagać szerszych konsultacji w tym uzgodnień z innymi regulatorami (np. UOKiK).