Przedstawiciele hotelarsko-turystycznych Interferii informują, że mogą sprzedać hotele w Lubinie i Głogowie. Ostateczna decyzja w tej sprawie jednak jeszcze nie zapadła. Wcześniej firma musi ocenić opłacalność dalszego utrzymywania tych placówek. Będzie to jedno z pierwszych zadań Wojciecha Kudery, który od 20 sierpnia obejmie stery lubińskiej spółki.
Nie ten segment
- Obiekty w Lubinie i Głogowie nie do końca pasują do naszej strategii specjalizowania się w oferowaniu usług wypoczynkowych połączonych z rehabilitacją. Są to bowiem hotele ekonomiczne, miejskie - przyznaje Wojciech Kudera. - Po dokładnej analizie osiąganych przez nie wyników będziemy musieli zastanowić się nad ich przyszłością - dodaje.
Hotele rzeczywiście nie pasują do strategii Interferii. Z obydwu korzystają przede wszystkim uczestnicy kursów i konferencji oraz pracownicy sezonowi. Zakwaterowanie w lubińskim obiekcie znajdują ponadto zawodnicy piłkarskiego Zagłębia Lubin i innych drużyn sportowych. Decyzja o tym, czy sprzedać hotele, nie będzie jednak prosta. Pełniący obowiązki prezesa Adam Milanowski (pozostanie członkiem zarządu) zaznacza, że obiekty osiągają satysfakcjonujące wyniki.
Ewentualne zbycie któregoś z hoteli nie byłoby pierwszą transakcją w ramach porządkowania aktywów. W tym roku Interferie sprzedały już za 1,6 mln zł ośrodek Sława w Lubiatowie (woj. dolnośląskie). Trwa też wybór najkorzystniejszej oferty w przetargu na Górniczą Strzechę w Szklarskiej Porębie (cena wywoławcza 2,3 mln zł, a wartość w księgach Interferii niecałe 0,5 mln zł). Także te dwie placówki nie prowadzą działalności, w jakiej chcą się specjalizować Interferie. Są to obiekty sezonowe, z których korzystają przede wszystkim zorganizowane grupy młodzieży.