LPP nie zachwyciło rezultatami, ale cały rok ma być udany

Spółka otworzy do końca roku 27 nowych sklepów. Poważnie myśli o powiększeniu sieci salonów w Rosji i na Ukrainie

Aktualizacja: 26.02.2017 15:36 Publikacja: 13.08.2008 07:24

O ponad 10 proc., do 34,8 mln zł spadł w drugim kwartale tego roku skonsolidowany zysk netto odzieżowego potentata. Przychody ze sprzedaży gdańskiej firmy zwiększyły się w porównaniu z analogicznym kwartałem przed rokiem o ponad 20 proc., do 358,1 mln zł. Mocno, bo do ponad 155 mln zł (z 116,6 mln zł) skoczyły jednak koszty sprzedaży.

- Faktycznie wyniki nie są satysfakcjonujące. Z drugiej strony, patrząc na skalę działania firmy, należy nas oceniać za całoroczne rezultaty - mówi Dariusz Pachla, wiceprezes LPP. Opublikowane wyniki nie zrobiły większego wrażenia na inwestorach. We wtorek papiery odzieżowej spółki kosztowały, po 1,3-proc. wzroście, 1448,5 zł.

Zarząd zapowiada walkę

z kosztami

- Trudno pogodzić szybki rozwój z systematyczną poprawą rezultatów. Ekspansja w kraju i za granicą musi kosztować. Podnieśliśmy też płace, średnio o 20 proc. Niemniej znów zwracamy uwagę na optymalizację wydatków, np. w lipcu z grupą pożegnało się 35 z 900 pracowników (z częścią nie przedłużono umów) - wyjaśnia Pachla.

Zapewnia, że prognozy analityków, dotyczące tegorocznych wyników LPP, są możliwe do uzyskania (średni konsensus analityków przekracza 175 mln zł zysku netto - red.) - informuje Pachla. W I półroczu odzieżowa grupa wypracowała 52,9 mln zł zysku netto, przy blisko 698 mln zł przychodów.

Nacisk na rozbudowę sieci

LPP planuje, że jeszcze w tym roku powiększy sieć sprzedaży o 41 tys. mkw. W czerwcu giełdowa spółka miała 357 sklepów, z czego 191 marki Reserved i 166 marki Cropp. Na koniec roku liczba placówek wzrośnie odpowiednio do 213 i 171 placówek. - Trochę gorzej radzi sobie sieć sklepów w krajach nadbałtyckich (liczy 29 lokali). Ma to związek z sytuacją gospodarczą w tym regionie. Dlatego w najbliższym czasie skupimy się na rozwoju w Rosji i Ukrainie, gdzie w przyszłym roku powiększymy liczbę sklepów o 40 salonów (obecnie LPP ma tam 55 lokali) - mówi wiceszef LPP.

Gdańska spółka poważnie myśli też o wejściu na Bliski Wschód. Docelowo chciałaby mieć tam kilkadziesiąt sklepów. - Sieć będzie rozbudowywana wspólnie z franczyzobiorcą. Prowadzimy już wstępne rozmowy z pięcioma firmami - informuje Pachla.

Rynek odzieżowy będzie

się konsolidował

Do połowy września LPP zamierza ostatecznie ogłosić wezwanie na 100 proc. akcji odzieżowego Artmana (salony House i Mohito). Cenę za papier ustalono na 92,65 zł (wczoraj na GPW papierami Artmana handlowano po 89,90 zł).

- Prowadzimy już prace nad przyszłym połączeniem obu struktur, aby wypracować jak największe efekty synergii - zapowiada Pachla. Jego zdaniem, to pełnej fuzji dojdzie prawdopodobnie wiosną przyszłego roku. Kupno Artmana to nie ostatnia akwizycja LPP.

- Branża odzieżowa będzie się konsolidować. Nas szczególnie interesuje rynek krajowy. Choć nie ukrywam, że ostatnio otrzymaliśmy propozycję nabycia trzech zagranicznych firm - mówi wiceprezes Pachla. Sprawa jest na wstępnym etapie, więc nie zdradza szczegółów. A co z poszerzeniem portfela marek? - Nie jesteśmy zainteresowani garniturami i kosmetykami. Zdecydowanie bliżej nam do butów. Niemniej i tu również nie ma konkretnych decyzji - dodaje.

LPP
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy