Zakłady Chemiczne Police, produkujące nawozy wieloskładnikowe, zwiększyły w II kwartale (rok do roku) blisko sześciokrotnie skonsolidowany zysk netto. Wyniósł ponad 122 mln zł. Przychody wzrosły o 83,6 proc., do 779 mln zł. Rentowność netto skoczyła z 5,6 proc. do 15,6 proc.
Kurs poszedł w górę
Inwestorzy entuzjastycznie zareagowali na raport spółki. Akcje Polic były wczoraj jedną z najlepszych inwestycji. Na koniec sesji kurs wzrósł o 8,5 proc. (na dwóch wcześniejszych sesjach wzrosty były około 1 proc.). Za papiery inwestorzy płacili 18,71 zł. - To był dla nas bardzo udany kwartał, kiedy w pełni korzystaliśmy z hossy surowcowej. Dodatkowo procentuje elastyczne podejście do handlu. Na bieżąco monitorujemy rynki surowcowe i potrzeby głównych klientów, co pozwala nam wyprzedzać konkurencję - mówi Ryszard Siwiec, prezes Polic. W I półroczu grupa wypracowała 252,8 mln zł zysku netto, przy 1486 mln zł sprzedaży. W analogicznym okresie przed rokiem było to odpowiednio: 65,5 mln zł i 885,8 mln zł.
Może być prognoza
Prezes z optymizmem patrzy na drugą połowę roku. - Sezonowo III kwartał jest dla nas najsłabszy. Nie znaczy to jednak, że rozczarujemy inwestorów. Po tak udanym półroczu trudno nawet coś zepsuć - ocenia Siwiec. Nie wyklucza opublikowania prognozy na ten rok, ale zarząd zrobi to najwcześniej pod koniec września. Firmie pomagają rekordowe notowania nawozów. Na przykład, cena mocznika pod koniec czerwca wynosiła ponad 600 USD za tonę, czyli dwa razy więcej niż przed rokiem. Wysoko utrzymuje się też cena amoniaku. Tona kosztuje około 550 USD, wobec 300 USD rok wcześniej.