Zysk netto Zakładów Azotowych Puławy w II kwartale wyniósł 75,5 mln zł. To wynik o 13 procent wyższy od średniej prognoz analityków z trzech biur maklerskich i trzykrotnie wyższy od zeszłorocznego.
Sprzedaż producenta nawozów wzrosła o niemal 10 proc., do 662 mln zł, mimo niższego niż przed rokiem wolumenu sprzedaży niektórych rodzajów nawozów i wyrobów chemicznych, a zysk operacyjny o 212 proc., do 83,4 mln zł. Po czterech kwartałach (rok obrachunkowy Puław kończy się w czerwcu) zysk netto spółki wyniósł 330,8 mln zł, czyli 17,31 zł na akcję. To o ponad 130 proc. więcej, niż wynosiła pierwotna prognoza spółki na rok 2007/2008.
Skokowa poprawa wyników to przede wszystkim efekt korzystnej dla spółki sytuacji na rynkach nawozowych. Chodzi o utrzymujące się wysokie ceny nawozów i popyt na produkty azotowe oraz braki innych rodzajów nawozów. Puławom sprzyja też wzrost cen i niska podaż wyrobów chemicznych, które sprzedaje, czyli melaminy i kaprolaktamu. Firma spodziewa się, że te korzystne tendencje utrzymają się także w III kwartale.
Puławy sygnalizowały wcześniej, że wyniki za II kwartał obciążą koszty rezerw na dostosowanie księgowości spółki do międzynarodowych standardów rachunkowości (głównie przyszłe koszty wyłączenia z eksploatacji części instalacji produkcyjnych). Ich wysokość analitycy UniCredit szacowali na 20 mln zł.
Firma zrezygnowała jednak z tego odpisu. Utworzyła natomiast około 15 mln zł rezerw na przyszłe świadczenia emerytalne i niewykorzystane urlopy. Przychody finansowe poprawiły wynik o około 11 mln zł (większość z nich to odsetki od niemal 0,6 mld zł gotówki spoczywającej na rachunkach Puław).