Spadek cen ropy naftowej w dużej mierze przyczynił się do tego, że piątkowa sesja w Nowym Jorku zaczęła się od wzrostów. Poszedł w górę m.in. kurs General Motors, największego amerykańskiego producenta samochodów.

Na nastroje inwestorów pozytywnie wpływało również wiele innych wydarzeń. Kursy akcji świadczących usługi finansowe firm Ambac Financial Corp. i MBIA poszły w górę po tym, jak agencja Standard & Poor?s nie obniżyła im ratingów kredytowych. Papiery koncernu General Electric zyskały najwięcej w tym tygodniu na wartości, zarówno z powodu spadku cen metali kolorowych i innych surowców używanych przez tę firmę do wytwarzania jej produktów, jak i niespodziewanego, lipcowego wzrostu produkcji przemysłowej w USA. Piątkowe wzrosty zrekompensowały spadki sprzed kilku dni. Wartość indeksu S&P 500 spadła w ciągu tygodnia (od piątku 8 sierpnia) o mniej niż 0,1 proc.

Na głównych zachodnioeuropejskich giełdach piątkowa sesja upłynęła pod znakiem wzrostów. I w tym przypadku również duży wpływ na sytuację na rynku akcji miały spadające ceny ropy naftowej i innych surowców. Zyskiwały z tego powodu na wartości papiery takich firm jak Carrefour (spadały bowiem również ceny pszenicy i kawy) czy Ryanair Holdings. Akcje potężnego koncernu lotniczo-zbrojeniowego European Areonautic Defence and Space zdrożały o 5,8 proc., gdyż wzrost kursu dolara wobec euro korzystnie wpłynął na wartość zagranicznej sprzedaży dokonywanej przez firmę.

Spadek cen surowców niekorzystnie wpłynął jednak na kursy akcji firm naftowych i górniczych. Traciły na wartości papiery takich koncernów jak: BP (-1,5 proc.), Rio Tinto Group (-4,1 proc.) czy BHP Billiton (-3,4 proc.). Kursy akcji tych dwóch ostatnich spółek spadły w ciągu ostatnich trzech miesięcy (z powodu niekorzystnych trendów na rynkach surowcowych dla tych przedsiębiorstw, czytaj: zniżek) o ponad 25 proc. Pociągnęły one w piątek londyński indeks FT-SE 100 w dół o 0,8 proc.