Kiedy Komisja Nadzoru Finansowego i Giełda Papierów Wartościowych na początku roku sformułowały zastrzeżenia wobec głębokich splitów, megaemisji akcji za grosze oraz zwróciły uwagę na zagrożenia wynikające z handlu takimi walorami - groszowe spółki deklarowały, że przynajmniej zastanowią się nad scaleniem walorów. Największą aktywność wykazywał PC Guard, który zwołał nawet walne zgromadzenie akcjonariuszy w tej sprawie. Wszystko rozbiło się o brak procedur i... sprawa przycichła.

Brak stosownych uregulowań stanowił dla niektórych wygodną wymówkę. Teraz, gdy zbliża się czas "ukarania" groszowych przedsiębiorstw za pół roku bezczynności (od października GPW będzie mogła wciągać na Listę Alertów) i gdy okazuje się, że Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych bez rozgłosu opracował procedury opisujące krok po kroku sposób scalenia papierów, o zwoływaniu walnych zgromadzeń w sprawie reverse splitów nie słychać.

Ten brak zainteresowania jest zastanawiający. Jak twierdzi PC Guard, etykietka spółki groszowej czy wręcz śmieciowej może naprawdę zaszkodzić w działalności biznesowej.

Centrozap bez wahania zdecydował się scalić akcje, choć operacja opóźniła jego powrót na giełdę o ładnych kilka miesięcy. Lepiej jednak poczekać, niż trafić na niesławną Listę Alertów. Przeprowadzenie reverse splitu, choć opisane krok po kroku przez KDPW, wymaga od władz spółki determinacji, skoordynowania działań, współpracy z wieloma instytucjami oraz załatwiania mnóstwa formalności. Zarząd Centrozapu jest zaprawiony w tego typu boju - przez kilka lat zmagał się z układem z wierzycielami.