Produkcja przemysłowa wzrosła w lipcu o 7,1%, a PPI o 2,5% - analitycy

Warszawa, 19.08.2008 (ISB) - Produkcja przemysłowa w lipcu wzrosła o 7,1% r/r wobec 7,2% odnotowanych w poprzednim miesiącu, uważają analitycy. Inflacja producentów (PPI) w tym okresie wyniosła 2,5% r/r wobec 2,7% w czerwcu. Analitycy są zgodni, że głównym powodem słabnącej produkcji jest pogorszenie się koniunktury za granicą oraz nadal mocny złoty. Natomiast inflacja PPI jest stabilna dzięki silnemu złotemu oraz obniżce cen paliw i metali.

Aktualizacja: 26.02.2017 15:14 Publikacja: 19.08.2008 18:41

Dziesięciu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie agencji ISB, przewiduje, że wzrost produkcji przemysłowej wyniósł w lipcu 7,1% r/r. Ich oczekiwania wahają się od 5,8% do 10,2%, przy średniej na poziomie dokładnie 7,1%.

"Korzystnie na dynamikę wzrostu w produkcji powinny wpływać kwestie liczby dni roboczych (jeden dzień roboczy więcej wobec lipca ub.r.), przy niższej dynamice produkcji oczyszczonej z sezonowości (ok. 6,0%, wobec 7,5% w czerwcu). Spadek dynamiki oczyszczonej z sezonowości jest z kolei efektem obserwowanego we wskaźnikach koniunktury słabnięcia aktywności w przemyśle, w szczególności w zakresie produkcji na eksport" - powiedział główny ekonomista banku PKO BP Łukasz Tarnawa.

Według niego, podobnie jak w poprzednich miesiącach, w lipcu w kierunku wzrostu produkcji oddziaływał wzrost w przetwórstwie wspierany zarówno popytem krajowym, jak i eksportem działów, które doświadczyły znacznych inwestycji, w szczególności zagranicznych (m.in. w produkcji sprzętu RTV czy motoryzacji). Jednak ten efekt, przy rosnących ryzykach dla perspektyw gospodarczych, będzie stopniowo obniżał się.

"Lipcowe dane będą także pierwszym wskaźnikiem nie zaburzonym kwestiami przesunięć świąt pomiędzy miesiącami. Biorąc pod uwagę lipcowe dane dot. wskaźnika PMI, bilans ryzyk dla powyższej prognozy wskazuje na słabszy wynik wobec przedstawionej prognozy" - wyjaśnia Tarnawa.

Z ekonomistą PKO BP zgadzają się analitycy innych banków, dodając kilka dodatkowych czynników poprawiających dynamikę produkcji w lipcu.

"Do spowolnienia wzrostu produkcji przemysłowej przyczyniło się wyraźne obniżenie aktywności gospodarczej w strefie euro, oddziałujące w kierunku spadku popytu na polski eksport oraz silny złoty, hamujący dynamikę eksportu oraz produkcji krajowej konkurującej z importem. Z tych samych powodów pogorszeniu ulega również struktura wzrostu produkcji przemysłowej, w której coraz mniejszy udział będą miały przedsiębiorstwa proeksportowe" - zauważa główny ekonomista Invest Banku Jakub Borowski.

"Spadek dynamiki produkcji w stosunku do czerwca wynika z wyraźnego zmniejszenia się zamówień w przetwórstwie przemysłowym. W szczególności zmalał popyt zewnętrzny, co spowodowane jest mocnym złotym oraz wyraźnym spowolnieniem gospodarczym w krajach będących największymi partnerami handlowymi Polski" - dodaje analityk banku BGŻ Wojciech Matysiak.

W jego ocenie, wygasa również popyt krajowy. Zmniejszają się wydatki konsumpcyjne z uwagi na rosnącą inflację, wysokie koszty kredytu, dekoniunkturę na rynku kapitałowym oraz coraz gorsze perspektywy dla rynku pracy.

"Wśród przedsiębiorców spada zainteresowanie inwestycjami ze względu na prognozy spadku popytu, wysokie ceny surowców oraz drogi kredyt. Postępujące spowolnienie gospodarcze będzie przyczyną obniżania się dynamiki produkcji sprzedanej również w kolejnych miesiącach" - przewiduje ekonomista BGŻ.

Podobne spostrzeżenia mają eksperci z ECM, którzy, analizując dane historyczne, doszli do wniosku, iż lipiec jest miesiącem nieco specyficznym dla produkcji przemysłowej. Na przestrzeni czterech ostatnich lat produkcja przemysłowa, pomimo większej ilości dni roboczych w stosunku do czerwca zawsze notowała w tym miesiącu spadek w ujęciu miesięcznym. Może to wynikać z sezonowego obniżenia aktywności będącego skutkiem okresu urlopowego. To jednak nie wszystko."Sygnały potwierdzające stopniowe hamowanie w sektorze produkcyjnym napływają zarówno z kraju jak i z zagranicy. Lipcowy wskaźnik PMI czwarty raz z rzędu zanotował spadek, osiągając poziom 46,17 pkt. Dane dotyczące wzrostu PKB w strefie euro za drugi kwartał br. pokazały coraz silniejsze spowolnienie tamtejszej gospodarki, a należy pamiętać, iż jest to główny kierunek eksportu dla większości polskich firm. Równocześnie obserwowane ostatnio osłabienie złotego z pewnością nie znajdzie jeszcze odzwierciedlenia w poprawie konkurencyjności polskiego przemysłu już w lipcu" - tłumaczy ekonomista ECM Krzysztof Wołowicz.

Pozostali analitycy przedstawiają już bardziej pesymistyczne scenariusze. Główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień zaleca do tego dużą ostrożność w ocenie danych o produkcji.

"Tempo wzrostu produkcji przemysłowej wyraźnie słabnie i wobec malejącego popytu zewnętrznego, szybko umacniającej się waluty, a także wyższych kosztów produkcji w wielu branżach - nie może to dziwić. W lipcu br. mieliśmy 2 dni robocze więcej i tylko dzięki temu elementowi dynamika produkcji powinna być podobna do tej czerwcowej. W sierpniu jednak tego elementu już zabraknie i może się okazać, iż będziemy wtedy mieli pierwszy od dokładnie 6 lat spadek produkcji w skali roku. Należy pamiętać, iż polskie dane dotyczące produkcji przemysłowej należą do dosyć zmiennych, przez co dużą uwagę należy przykładać do trendu - a ten jest wyraźnie zniżkujący" - podkreśla Kwiecień.

"Lipiec był kolejnym, trzecim z rzędu miesiącem słabej produkcji przemysłowej - spowolnienie jest faktem. Kłopoty w Niemczech nie pozwalają myśleć o poprawie sytuacji i dynamika produkcji znajduje się w trendzie spadkowym. Spowolnienie przemysłu nie jest efektem pogorszenia w pojedynczych branżach, ale systematycznego hamowania na masową skalę. Dalsze miesiące będą gorsze i jest bardzo prawdopodobne, że jesienią zobaczymy ujemne roczne dynamiki produkcji przemysłowej" - podsumowuje główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor.

Zdaniem tych samych dziesięciu analityków, poziom inflacji producentów (PPI) w lipcu wyniesie 2,5%. Ich oczekiwania zamykają się w przedziale od 2,2% do 2,8%, przy średniej na poziomie 2,49%.

"W skali miesiąca ceny producentów spadły o 0,2%, co było efektem spadku cen w przetwórstwie przemysłowym (o 0,3% m/m) w warunkach spadku cen paliw w hurcie przy kontynuacji aprecjacji kursu złotego. Prognozę spadku wskaźnika PMI potwierdza także wyraźny spadek subindeksu wskaźnika PMI dotyczącego cen produkcji. Skalę spadku wskaźnika PMI ograniczały natomiast wzrosty cen w kategoriach: górnictwo oraz wytwarzanie zaopatrywanie w energię, gaz i wodę" - wylicza Łukasz Tarnawa.

Z tezami tej analizy zgadzają się eksperci BGŻ i BPH, dodając kilka nowych spostrzeżeń.

"W kierunku wzrostu inflacji PPI działają podwyżki cen produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej oraz cen produkcji metali. Większość branż odnotowała w lipcu jednak niewielkie spadki cen, na co znaczący wpływ miał mocny złoty. W kolejnych miesiącach możliwe jest stopniowe obniżanie się wskaźnika PPI z uwagi na spadek cen na rynku ropy naftowej" - zauważa analityk BGŻ Wojciech Matysiak.

"W ujęciu miesięcznym ceny producentów były relatywnie stabilne, czemu sprzyjało zahamowanie tendencji wzrostowej cen paliw oraz bardzo silne umocnienie złotego. Proinflacyjnie oddziaływały natomiast ceny metali na światowych giełdach, które po serii spadków w ostatnim czasie zaczęły się powoli piąć w górę, jak również podwyżki cen energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych przez niektórych dostawców (m.in RWE Stoen)" - dodaje analityk BPH Piotr Piękoś.

W opinii Piękosia, do końca tego roku stopa inflacji PPI nie powinna przekroczyć 3,0% r/r, ale może to jednak nastąpić w przyszłym roku m.in. w związku z uwolnieniem od 1 stycznia 2009 roku cen energii dla odbiorców indywidualnych spod kontroli Urzędu Regulacji Energetyki.Podobnie sądzą eksperci banku BGK, jednak większą wagę przywiązują do przyszłości i widzą ją niestety w dość czarnych barwach.

"To już ostatni miesiąc tak dobrych danych o inflacji producentów. W kolejnych wyraźnie odczujemy osłabienie złotego, którego skali nie będzie w stanie zrekompensować ewentualne dalsze obniżenie cen surowców. W lipcu spadki inflacji dotyczyć będą większości grup towarów, jedynie dla szybko zbywalnych dóbr konsumpcyjnych pozostanie na zbliżonym poziomie ze względu na mniejszą zależność od kursu walutowego" - wyjaśnia ekonomista BGK Konrad Soszyński.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) poda dane o produkcji przemysłowej i PPI za lipiec w środę, 20 sierpnia, o godz. 14:00. (ISB)

lk/tom

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
PZU ważnym filarem rynku kapitałowego i gospodarki
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego