Znany inwestor zdecydował się sprzedać swoją najcenniejszą spółkę, którą zbudował praktycznie od początku. To dość zaskakujące, bo spekulowano, że Roman Karkosik może pozbyć się wszystkich pozostałych firm, ale nie Alchemii.
Są zainteresowani
- Wszystkie aktywa, które kontroluję, mogłyby być sprzedane. Decyzja jest pochodną ceny - mówi Roman Karkosik. Przyznaje, że jest gotów rozmawiać albo o sprzedaży swojego pakietu akcji Alchemii, albo o wpuszczeniu do spółki innego inwestora. - Dostaję sporo sygnałów od podmiotów, które są zainteresowane Alchemią. Są to albo firmy branżowe, albo instytucje finansowe, które chciałyby pośredniczyć w takim procesie - dodaje R. Karkosik.
Nie chciał podać szczegółów. - Obowiązuje mnie klauzula poufności. Nic więcej nie mogę powiedzieć - dodał. Jeżeli cena będzie zbliżona do rynkowej, to nawet biorąc pod uwagę ostatnią przecenę Alchemii na pewno zrobi na niej doskonały interes. Co ciekawe, mimo że inwestor chce sprzedać Alchemię, to w ostatnim czasie skupuje jej akcje. W poniedziałek poinformował, że jego pośredni i bezpośredni udział w kapitale spółki wzrósł o 1 proc. Teraz Karkosik kontroluje 129,2 mln walorów, co daje 57,46-proc. udział. W skład Alchemii wchodzą trzy podmioty: Huta Batory, Huta Bankowa oraz mniejsza Kuźnia Batory. W lutym zarząd prognozował, że zysk netto grupy wyniesie 180-200 mln zł. Po pierwszym półroczu zarobek wynosi jednak 59 mln zł, przy 489 mln zł przychodów.
Kto może kupić Alchemię?