Trwa budowa, powstaje nowa instalacja do etoksylowania (wprowadzania grupy etoksylowej do związku chemicznego - przyp. red.), która powinna być gotowa na początku przyszłego roku.
Ile będzie kosztować ten projekt?
Między 40 mln a 50 mln zł. Ale to będzie dopiero pierwszy etap. Mamy plany dalszego rozwoju tego projektu.
Jakie jeszcze inne inwestycje typu greenfield przewiduje Pan w Polsce?
Mamy oczywiście już kolejne pomysły, ale na razie nie mogę o nich za dużo mówić. To będą projekty w branży chemicznej oraz w logistyce.
Czy to coś nowego, coś, czym dotychczas PCC się nie zajmowało?
Tak, to zupełnie nowa rzecz. Więcej będę mógł powiedzieć na początku przyszłego roku.
Może coś bardziej konkretnego zechce Pan powiedzieć o tzw. dezinwestycjach. O sprzedaży jakichś aktywów?
Dezinwestycje to normalny proces, tak samo ważny, jak inwestycje. PCC też nie będzie ciągle tylko kupować nowych podmiotów.
Rozmawiamy na przykład o sprzedaży jednej z naszych spółek z dywizji agro, o czym "Parkiet" już napisał.
Jak będzie się rozwijać dział logistyczny grupy PCC?
Kończymy przejmowanie Przedsiębiorstwa Transportu Kolejowego i Gospodarki Kamieniem w Rybniku - mamy już blisko 98 proc. akcji. W odniesieniu do Przedsiębiorstwa Transportu Kolejowego Holding z siedzibą w Zabrzu, w którym mamy pośrednio około 57 proc., prowadzimy dalsze rozmowy z pozostałymi właścicielami w zakresie najlepszych rozwiązań kapitałowych.
A plany giełdowe?
Przed końcem tego roku chcemy wprowadzić na giełdę spółkę PCC Intermodal. Nie chcemy wstrzymywać tego debiutu. Prospekt emisyjny jest w zasadzie gotowy. Chcieliśmy go jeszcze uzupełnić o dane finansowe po I półroczu. To zostało już zrobione i w najbliższych dniach dokument trafi do Komisji Nadzoru Finansowego. Wprowadzającym jest Dom Maklerski Penetrator.
To będzie eTak, podwyższenie kapitału o 10 proc. W tej spółce kapitał wynosi obecnie około 60 mln zł. Ale nam nie chodzi w tym przypadku o pozyskanie pieniędzy z giełdy, bo na razie nie mamy takiej potrzeby. Chodzi raczej o to, żeby grupa PCC wprowadziła na giełdę swą pierwszą spółkę i zapewniła sobie nowe możliwości pozyskiwania środków finansowych.
Mówi Pan, że grupa chce wprowadzić pierwszą spółkę. To znaczy, że będą kolejne?
Oczywiście.
Jakie?
Pewnie jeszcze co najmniej jedna z branży logistycznej i jedna z branży chemicznej.
Konkretnie?
W rachubę wchodzi firma PCC Rail. Tam trwa w tej chwili reorganizacja, do której wynajęliśmy firmę Roland Berger Strategy Consultants. A z branży chemicznej - spółka lub spółki z grupy PCC Rokita albo nawet cała grupa PCC Rokita. Ale o tym jeszcze nie zdecydowaliśmy. W najbliższych miesiącach zrobimy dokładną analizę grupy właśnie pod kątem debiutów giełdowych i wtedy podejmiemy decyzje. Chodzi przede wszystkim o to, żeby to było odpowiednio duże przedsiębiorstwo.
Kiedy mogłoby dojść do tych debiutów?
W tym roku na pewno nie. Szybciej w przyszłym.
Czy i w tych przypadkach chodziłoby o małą emisjź akcji?
Nie, to będzie już zupełnie
Grupa PCC
Głównym akcjonariuszem i prezesem niemieckiej Grupy PCC jest Waldemar Preussner. Jej przychody w 2007 r. sięgnęły 944 mln euro (ponad 3,1 mld zł), a zysk netto wyniósł 5,1 mln euro (17 mln zł). Grupa skupia się na trzech obszarach działalności: produkcji chemicznej, logistyce i handlu energią. Ten ostatni, choć traci na znaczeniu, wygenerował 575 mln euro przychodów. Pion produkcji chemicznej przyniósł 276,5 mln euro sprzedaży. Do grupy należy m.in. PCC Rokita. Zakład z Brzegu Dolnego produkuje chemikalia używane m.in. przy produkcji tworzyw sztucznych i detergentów.