Niewiele już pozostało w Europie Środkowej państwowych instytucji finansowych, które mogłyby paść łupem międzynarodowych potentatów działających w tym regionie. Jednak proces prywatyzacji z całą pewnością nie skończył się na Bałkanach. Pod młotek ma trafić kilka banków w Serbii, jako pierwszy z nich - Credy Banka Kragujevac, funkcjonujący w środkowej części kraju.

Rząd w Belgradzie kontroluje wciąż kilka sporych firm z branży finansowej. W przeciwieństwie do Słoweńców, którzy postanowili nie sprzedawać kluczowych banków, Serbowie zamierzają sprywatyzować prawie cały sektor. Agrobanka, Cacanska Banka, Metals Banka, - wszystkie one zostały już wprowadzone na giełdę i są przygotowywane do wejścia inwestora strategicznego. Jak ogłosił rząd, jako pierwszy, być może jeszcze w tym roku, powinien zostać sprzedany bank z Kragujevaca, o ile nie powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku, gdy po wielu przygotowaniach władze w ostatniej chwili odwołały prywatyzację. Jednym z powodów mogły być wówczas spore długi Credy Banki. Dziś największym zagrożeniem dla planów rządu może być niestabilność polityczna.

Pod względem wielkości bank należy w Serbii do drugiej ligi. Dysponuje dziewiećdziesięcioma oddziałami w ponad czterdziestu miejscowościach. Jego kapitalizacja zmniejszyła się w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy prawie trzykrotnie i wynosi dziś około 40 mln dolarów. Ministerstwo finansów, które sprawuje nad Credy Banką nadzór właścicielski, liczy, że bank centralny nie będzie w następnych miesiącach wydawał licencji nowym bankom, co zwiększy atrakcyjność prywatyzowanych firm. Można oczekiwać, że największe zainteresowanie będzie towarzyszyć przyszłej sprzedaży największej z nich - Agrobanki.

Sektor usług bankowych jest w Serbii stosunkowo zdecentralizowany. Dziesięciu największych graczy kontroluje w sumie niewiele ponad 60 proc. rynku. Obecne tu zagraniczne grupy, takie jak Raiffeisen Bank, Intesa Sanpaolo czy UniCredit, zechcą zapewne w toku prywatyzacji poszerzyć swój stan posiadania. Zainteresowanie państwowymi bankami zadeklarował już grecki EFG Eurobank. Rząd skłania się jednak ku temu, by dla stymulowania konkurencji wpuścić na rynek nowe firmy.

emportal, seebiz, limun.hr