Dynamiczne spadki cen surowców nie przekładają się, niestety, na równie pokaźne zwyżki na rynkach akcji. Wkrótce może okazać się, że niższe ceny surowców są pierwszą jaskółką pogłębiającej się recesji w USA, co z kolei może przełożyć się na ograniczone zyski przedsiębiorstw. W ten sposób koło się zamknie i cykl spadkowy musiałby się dopełnić. Uważna analiza z punktu widzenia cykli rynkowych prowadzi do wniosku, że w celu oczyszczenia rynku potrzebna jest jeszcze seria spektakularnych bankructw, co otworzy drogę do tworzenia "nowej jakości". To jest podstawowa zasada ewolucji przez rozwój.
Tymczasem zwróćmy uwagę na indeks Nasdaq, który miał okazję przełamać tendencję spadkową w połowie sierpnia. Szansy nie wykorzystał, a niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, jak mówi giełdowe przysłowie. Opór w postaci linii spadkowej biegnącej od historycznego szczytu poprzez lokalne maksimum z czerwca, okazał się skuteczną fortecą obozu niedźwiedzia.
Na skutek cofnięcia się Nasdaqa, indeks znalazł się na linii krótkoterminowego trendu wzrostowego mierzonego od dna z połowy lipca. Teraz testowana będzie siła kupujących. Jeśli rynek zejdzie poniżej linii trendu wzrostowego, wtedy najbliższe wsparcie przebiega na poziomie dotychczasowych tegorocznych dołków, kolejno ze stycznia, marca i lipca.
Nie można wykluczyć także bardziej płaskiej konsolidacji w perspektywie najbliższych tygodni. Generalnie sytuacja nie jest jednoznaczna. Oscylator stochastyczny indeksu zszedł w okolice strefy wyprzedania. Wskaźnik szybki wyprzedania/wykupienia rynku dał sygnał sprzedaży wraz z sesją z 13 sierpnia. Powyższy sygnał jest realizowany do dnia dzisiejszego. Wskaźnik siły trendu ADX zniżkuje, co podkreśla coraz mniejszy zakres wahań indeksu.
Podsumowując - sytuacja dzienna budzi różne wątpliwości, z kolei w układzie tygodniowym rynek wygląda na lokalnie wykupiony.