Szpitale nie wystąpiły o pieniądze z tzw. podatku Religi, czyli 12-proc. opłaty potrącanej od składek z obowiązkowych polis OC komunikacyjnego. Po pierwszej weryfikacji faktur (ustawa obowiązuje od 11 miesięcy), które spłynęły do oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia, okazało się, że opiewają one na niewiele ponad milion złotych. W siedmiu województwach do 18 sierpnia (wtedy mijał termin podsumowań) nie został złożony lub zweryfikowany ani jeden rachunek.
0,2-proc. wykorzystanie
- 1,14 mln zł to kwota, którą udało nam się zweryfikować. Ostatecznych kosztów leczenia ofiar wypadków nadal nie znamy - zastrzega Andrzej Troszyński z centrali NFZ.
Na razie więc udało się rozliczyć tylko 0,25 proc. pieniędzy przekazanych przez firmy ubezpieczeniowe, jeśli nie mniej. Na koniec czerwca na koncie NFZ było ponad 450 mln zł (po sierpniu będzie to około 550 mln zł). W praktyce to pieniądze wyjęte z kieszeni kierowców, bo towarzystwa - w tym PZU - podniosły w związku z podatkiem o 10 proc. ceny swoich polis.
Troszyński przypomina, że choć ustawa zobowiązała firmy ubezpieczeniowe do odprowadzania pieniędzy, to praktyka nie pokazała jeszcze, co i za jaką kwotę NFZ ma rozliczać. Dodatkowo nie przyznano żadnych środków na dostosowanie systemów informatycznych NFZ i policji, co jest niezbędne do rozliczenia pieniędzy.