W Polsce będzie można uprawiać genetycznie modyfikowane rośliny. - Zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie projektu ustawy Prawo o organizmach genetycznie modyfikowanych. We wrześniu zajmie się nim Rada Ministrów - poinformował Maciej Nowicki, minister środowiska.
- Nasz projekt pokazuje, że jesteśmy bardzo sceptyczni i ostrożni, jeśli chodzi o wprowadzanie upraw roślin GMO w Polsce - powiedział Nowicki. Poinformował, że wprawdzie w przygotowanych przepisach dopuszcza się uprawę modyfikowanych roślin, ale dopiero po spełnieniu wielu warunków. - Do prowadzenia upraw roślin GMO nie będzie potrzebne zezwolenie. Rolnik musi natomiast zarejestrować uprawę u wojewódzkiego inspektora ochrony roślin i nasiennictwa, utworzyć wokół niej kilkusetmetrową strefę buforową oraz wpłacić 4 tys. zł/ha kaucji, na wypadek, gdyby to państwo musiało likwidować plantację - powiedział Maciej Trzeciaj, wiceminister środowiska. Dodał, że projekt ustawy zakłada także tworzenie stref wolnych od GMO. - Taką możliwość będą miały samorządy wojewódzkie. Wystarczy, że sejmik województwa podejmie odpowiednią uchwałę - poinformował Trzeciak. - Już 16 sejmików ogłosiło, że ich regiony są obszarami wolnymi od GMO, chociaż w tej chwili takie postanowienia nie mają żadnej mocy prawnej - przypomniał Nowicki.
Resort środowiska przygotował projekt ustawy o GMO, ponieważ Komisja Europejska złożyła przeciwko nam skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Bruksela twierdzi, że obowiązujący w naszym kraju całkowity zakaz uprawiania modyfikowanych genetycznie roślin narusza postanowienia traktatu oraz unijne dyrektywy. Nowa ustawa rozwiązuje problem. Z jednej strony dostosowuje polskie prawo do unijnych wymogów. Z drugiej, wprowadza liczne ograniczenia administracyjne, które mogą skutecznie zniechęcić chłopów do uprawiania roślin GMO.