Akcjonariusze CeTO muszą się dogadać

Plany budowy przez warszawską giełdę rynku obligacji korporacyjnych i samorządowych zależą teraz od możliwości porozumienia z grupą MTS

Aktualizacja: 26.02.2017 14:20 Publikacja: 27.08.2008 05:10

Plany zakupu przez Giełdę Papierów Wartościowych kontrolnego pakietu akcji MTS-CeTO wydawały się bliskie realizacji. Banki i domy maklerskie deklarowały bowiem sprzedaż 36,31 proc. walorów. Dzięki temu GPW, która dysponuje obecnie 31,15 proc. akcji, zdobyłaby w spółce większość.

Rada Giełdy (pełni funkcję rady nadzorczej) zwróciła jednak uwagę na ryzyko związane z transakcją - m.in. na niechęć MTS do zmiany struktury własnościowej. Włoski inwestor (ma 25 proc. akcji operatora rynku hurtowego długu) dostarczył technologię i zapewnił dostęp inwestorów z całej Europy do transakcji polskimi obligacjami. Jego wycofanie oznaczałoby więc kłopoty dla rozbudowy rynku. Z tego też powodu Rada uzależnia zgodę na transakcje od dogadania się GPW z włoską spółką i podpisania listu intencyjnego, zakładającego dalszą współpracę między akcjonariuszami.

Niechęć MTS do współpracy z GPW może wynikać z tego, że większościowym udziałowcem włoskiej grupy jest Borsa Italiana (ponad 60 proc.), której właścicielem jest z kolei London Stock Exchange (99,96 proc.). MTS deklarowało dotąd, że woli spółki z bankami, niż z giełdami.

Rada poprosiła także zarząd GPW o rozmowy z resortem finansów, dające gwarancje, że CeTO dalej będzie uwzględniane w regulacjach dotyczących dilerów skarbowych papierów wartościowych.

Nowi emitenci

Plany GPW wobec MTS-CeTO są tymczasem ambitne. - Oprócz rozwijania hurtowego rynku długu, chcemy doprowadzić do zbudowania rynku obligacji korporacyjnych i samorządowych. Nauczeni m.in. doświadczeniem przy tworzeniu NewConnect wiemy, co zrobić, żeby rynek długu działał - system musi być tani i prosty - mówi Lidia Adamska, członek zarządu GPW. Jej zdaniem, zbudowanie takiego rynku może zająć rok.

Perspektywiczny rynek

Sam pomysł rozbudowy rynku obligacji Rada ocenia pozytywnie. - Bankom powoli kończy się płynność i luka kapitału będzie się jeszcze bardziej pogłębiała. W takim wypadku coraz więcej instytucji będzie się zadłużać, emitując papiery dłużne - mówi Leszek Pawłowicz.

Nowością ma być tworzenie przez GPW rynku instrumentów pochodnych na stopy procentowe i obligacje. Taka platforma obrotu w Polsce praktycznie nie istnieje. Banki zawierają transakcje bezpośrednio między sobą. Najpopularniejsze są kontrakty FRA (ang. skrót od Forward Rate Agreement), w których zakłada się poziom rynkowych stóp procentowych w przyszłości.

Uwaga na monopol

Fakt, że nowe instrumenty pojawią się na CeTO kontrolowanym przez GPW, dilerów jednak nie zachwyca. - Na pewno istnieje potrzeba pojawienia się wiarygodnych stawek referencyjnych dla instrumentów pochodnych, takich jak istniejące obecnie na rynku pieniężnym WIBOR i POLONIA. Tyle tylko, że połączenie GPW i CeTO czyni rynek mniej konkurencyjnym, zmierzając w kierunku jego monopolizacji. Istnieje obawa, że w efekcie mogą wzrosnąć stawki za notowania instrumentów, co automatycznie zwiększy koszty ponoszone przez banki - mówi Paweł Łopuszyński, dyrektor Departamentu Skarbu w BRE Banku Hipotecznym i prezes ACI Polska - stowarzyszenia zrzeszającego dilerów bankowych.

GPW zapewnia, że koncepcja instrumentów pochodnych będzie jeszcze dopracowywana.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy