We wtorek na londyńskiej giełdzie taniały wszystkie notowane tam metale. Bezpośrednią przyczyną spadku cen był wzrost zapasów. Pośrednią, umacnianie się kursu dolara w stosunku do euro i raporty makroekonomiczne potwierdzające wzrost ryzyka recesji w Niemczech.
Zapasy miedzi wzrosły w sierpniu o 17 proc., rezerwy niklu w składach monitorowanych przez LME zwiększały się w każdym z sierpniowych tygodniu. International Aluminium Institute poinformował wczoraj na swojej stronie internetowej, że zapasy nieprzetworzonego metalu wzrosły w lipcu o 1,6 proc., do 1,58 mln ton. Indeks UBS Bloomberg CMCI, w którego skład wchodzi 26 surowców, spadł wczoraj o 0,7 proc., co zmniejszyło tegoroczną zwyżkę tego wskaźnika do 14 proc.
Metale, podobnie jak inne surowce, tanieją też wraz z umacnianiem się kursu amerykańskiego dolara. Wczoraj wzrósł on wobec euro po opublikowaniu raportów o spadku indeksu zaufania niemieckich przedsiębiorców do poziomu najniższego od trzech lat, a wskaźnika nastrojów konsumentów od pięciu lat. Zwiększa to ryzyko recesji w Niemczech.
Wczoraj po południu za tonę aluminium w kontraktach trzymiesięcznych płacono na Londyńskiej Giełdzie Metali 2765 USD, o 25 USD mniej niż na zamknięciu w miniony piątek. W poniedziałek londyńska giełda była nieczynna. W miniony wtorek na zamknięciu sesji aluminium kosztowało w Londynie 2780 USD za tonę, a 7 lipca padł tam rekord ceny tego metalu na poziomie 3317 USD.