W tym roku sprzedaż detaliczna odzieży i obuwia w Polsce sięgnie 28,8 mld zł, wynika z szacunków firmy PMR specjalizującej się w analizie rynków. Oznacza to wzrost o około 15 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Dynamika na takim poziomie utrzymuje się już drugi rok z rzędu. Patrycja Nalepa, autorka raportu, szacuje, że takie tempo rozwoju utrzyma się także w następnych latach.

Powód? Rosnące w Polsce płace, a co za tym idzie coraz wyższe kwoty wydawane przez klientów na zakup odzieży i obuwia. - Sprzyjająca koniunktura gospodarcza, spadający wskaźnik bezrobocia i rosnące wynagrodzenia powodują, że przeciętny polski konsument może sobie coraz częściej pozwolić na zakupy dóbr nie będących rzeczami pierwszej potrzeby. Coraz częściej są to ubrania markowe ze średniej półki cenowej, na rzecz których Polacy powoli rezygnują z odzieży niemarkowej kupowanej w małych tradycyjnych sklepach czy na bazarach- tłumaczy analityk PMR. Jej zdaniem, zwiększeniu wartości sprzedaży w tym segmencie rynku sprzyjają również plany detalistów dotyczące rozwoju ich sieci firmowych.

Poza tym oferta rynkowa z roku na rok staje się ciekawsza i bogatsza. W ostatnim czasie pojawiły się lub zamierzają to zrobić nowe brandy odzieżowe. Są wśród nich m.in. marki Next i Topshop, należące do brytyjskiej firmy Alshaya. Holenderską sieć Turnover będzie w naszym kraju rozwijała spółka KAN. Giełdowy Artman startuje z brandem Mohito. Z kolei portfel zarządzanych przez NFI EMF marek będzie szerszy o Jennyfer, Spring, Cortefiel i Bodique. Do Polski wchodzą również marki luksusowe: Emporio Armani reprezentowane przez Paradise Group i Cacharel rozwijana przez W. Kruka.

Zdaniem respondentów biorących udział w badaniu, największe perspektywy wzrostu ma przed sobą segment ubrań z wyższej półki i odzieży codziennej (casual). Te drugie są częściej noszone do pracy zamiast eleganckiego stroju.