Trwa hossa na rynku nieruchomości. Deweloperów do inwestowania nie zniechęciły ostatnie spadki cen w budownictwie mieszkaniowym. Ze względu na duże zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe, handlowe i logistyczne skierowali swoją uwagę na nieruchomości przeznaczone na cele komercyjne.
Krzysztof Bartuś, prezes Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości, wskazuje trzy segmenty rynku, w których panuje obecnie największe ożywienie. - W tej chwili jest duże zapotrzebowanie na centra logistyczne, powierzchnie biurowe klasy A oraz obiekty hotelarsko-gastronomiczne - mówi Bartuś.
- Korekta cen mieszkań jest dosyć głęboka, więc część inwestorów zainteresowała się innymi segmentami rynku - mówi Marcin Gołębiowski, dyrektor RedNet Consulting. - Wiele projektów modyfikuje się na etapie przygotowania lub nawet realizacji. Powiększa się powierzchnię komercyjną i ogranicza liczbę budowanych mieszkań - potwierdza Bartuś. Tłumaczy, że polega to na przeznaczeniu pierwszych trzech kondygnacji budynków na hotele i hostele.
- Zmienia się też przeznaczenie budowanych apartamentowców. Część z nich dostosowuje się obecnie do standardu apartamentów na wynajem dla turystów - dodaje prezes IA MRN. Jego zdaniem, tak samo jest na rynku wtórnym, gdzie inwestorzy przystosowują do wynajmu mieszkania w starych kamienicach. - Na przykład wyludnia się historyczne centrum Krakowa, gdzie wiele lokali umieszczono w sieci hosteli i hoteli oferujących miejsca noclegowe przez internet - mówi Bartuś.
Eksperci podkreślają, że w Polsce cały czas za mało jest powierzchni logistycznej i biurowej. - Firmy się rozwijają, więc potrzebują coraz większych biur o wysokim standardzie - informuje szef IA MRN. Zdaniem Bartusia, największym klientem deweloperów oferujących biurowce są firmy komputerowe i księgowe.