Dane statystyczne ZUS dotyczące losowania OFE w lipcu tego roku przyniosły nieoczekiwane rezultaty. W drodze losowania przydział do jednego z czterech otwartych funduszy emerytalnych otrzymało 55 545 osób. Zawiadomienie o obowiązku zapisania się do OFE, ZUS wysłał do 193 tys. osób. Wynika więc z tego, że ponad 70 proc. z nich dobrowolnie i samodzielnie wybrało fundusz emerytalny. Wskaźnik ten jest najwyższy od 8 lat. Jakie są tego powody? Czy można postawić tezę, że w ostatnich miesiącach dramatycznie wzrosła świadomość Polaków na temat OFE?
W pewnym stopniu na pewno tak. Tematyka związana z funduszami emerytalnymi w ostatnich miesiącach była podejmowana w mediach znacznie częściej niż zazwyczaj - zarówno w kontekście zbliżającego się terminu pierwszych wypłat z II filaru, jak i głębokich spadków na giełdzie, na której OFE lokują nawet do 40 proc. aktywów. W okresie hossy wszystkie fundusze pomnażały pieniądze klientów - z większymi lub mniejszymi sukcesami - jednak dopiero przecena akcji notowanych na warszawskim parkiecie uświadomiła Polakom, że właściwy wybór funduszu emerytalnego, oparty na racjonalnych przesłankach, zwiększa szanse na otrzymywanie wyższych świadczeń emerytalnych.
Przed terminem losowania OFE tradycyjnie również zwiększa się aktywność funduszy w pozyskiwaniu nowych klientów. Szczególnie aktywne na rynku reklamowym są największe fundusze, których ustawodawca wykluczył z udziału w losowaniu. Strategia ta przynosi dobre rezultaty - Commercial Union, ING i PZU pozyskały w lipcu większość nowych klientów.
Przypomnienia z ZUS, możliwa wyższa świadomość społeczeństwa na temat OFE i działalność reklamowa to jedno. Czynniki te sprawiają, że osoba podejmująca pierwszą pracę odczuwa konieczność przystąpienia do wybranego funduszu emerytalnego. Niezmiernie istotną kwestią jest jednak dostępność oferty poszczególnych funduszy. Wydaje się, że jesteśmy świadkami prawdziwej rewolucji. Tradycyjny kontakt z akwizytorem funduszu może znacząco tracić na znaczeniu na rzecz zdalnych kanałów sprzedaży, czyli telefonu i internetu. Wynika to z łatwości przystąpienia do OFE za pośrednictwem sieci czy telefonu oraz ogólnej dostępności tych kanałów w każdym miejscu w Polsce. Klient może nie mieć czasu spotkać się z akwizytorem. W miejscowości klienta może nie być placówki bankowej lub ubezpieczeniowej, gdzie można przystąpić do OFE. Telefon i internet są w tej chwili praktycznie wszędzie, a przystąpienie do OFE (lub jego zmiana) tą drogą zajmuje ledwie kilka minut.
Co ciekawe, na przykładzie pregofinance. pl obserwuję, że większość osób dokonujących zapisu do OFE pochodzi właśnie z małych miejscowości, gdzie penetracja placówek bankowych i ubezpieczeniowych jest bardzo niska.