Oba centra finansowe dotknął globalny kryzys
finansowy, ale wydaje się, że Londyn ucierpiał
bardziej. W instytucjach finansowych w obu tych miastach zlikwidowano dziesiątki tysięcy miejsc pracy i wiele wskazuje na to, że władze komunalne będą musiały podnieść podatki, by uzupełnić
dziury w budżetach spowodowane mniejszymi wpływami ze spółek przynoszących straty.
Liczba pierwotnych ofert publicznych drastycznie spadła zarówno na NYSE, jak i na LSE, aczkolwiek w tej kategorii Londyn utrzymał lekką przewa- gę, jeśli chodzi o firmy zagraniczne. Wprawdzie nie ustawiają się już w tak długiej kolejce do notowań na LSE, jak jeszcze półtora roku temu, ale w I półroczu 22 zagraniczne spółki debiutowały w Londynie, a na NYSE tylko 9.