Podczas zwołanego na 30 września NWZA Petrolinvestu akcjonariusze podejmą decyzję w sprawie kolejnej emisji akcji. Ponad 312 tys. papierów serii H, których cenę emisyjną ustalono na 310 zł, objąć miałaby firma Mars International Worldwide. W zamian polskie przedsiębiorstwo stałoby się właścicielem 26,07 proc. akcji zarejestrowanej w Salt Lake City w Stanach Zjednoczonych spółki Caspian Services.
Zgodnie z wyceną rynkową
W tej chwili kapitalizacja Caspian Services na rynku pozagiełdowym w USA sięga 80 mln USD (176 mln zł). Pod koniec lutego, gdy ogłoszono transakcję, cena, jaką Petrolinvest płacił za jedną czwartą udziałów w tej firmie, zawierała około 20-proc. dyskonto w stosunku do jej wyceny rynkowej (uwzględniając ówczesny kurs dolara do złotego). Jednak od tego czasu walory firmy kontrolowanej przez Ryszarda Krauzego spadały szybciej niż papiery Caspian Services (50 proc. wobec około 37 proc.) i obecnie, przy kursie Petrolinvestu na poziomie 150,5 zł, dyskonto "wyparowało".
Czy cena, jaką Petrolinvest płaci za mniejszościowy pakiet akcji Caspian Services, jest uzasadniona? Rynkowa wycena tej firmy jest mało wiarygodna ze względu na bardzo niską płynność obrotu. Spółka nie zachwyca wynikami, choć systematycznie poprawia przychody. W II kwartale tego roku notowała niewielką (0,1 mln zł) stratę przy sprzedaży 16,5 mln USD (37,5 mln zł). Firma zakończyła kwartał, przeliczając z dolarów, 2 mln zł straty z działalności operacyjnej.
Wyniki mogą się jednak poprawić w przyszłości, m. in. dlatego, że Caspian Services buduje duży port obsługujący przemysł wydobywczy na wschodnim wybrzeżu Morza Kaspijskiego. Wznoszony kosztem 72 mln USD z udziałem EBOR-u obiekt zostanie oddany do użytku w 2010 r. Ponadto, co podkreśla prezes Petrolinvestu Paweł Gricuk, Caspian Services z firmą KCS (o której udziały także stara się polskie przedsiębiorstwo) mają dominującą pozycję w obsłudze transportowej platform wiertniczych znajdujących się na Morzu Kaspijskim. - To bardzo intratny biznes - zapewnia Gricuk.