Konsumenci w USA są ostrożniejsi

W lipcu wydatki, zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, wzrosły 0,2 procent, ale dochody Amerykanów obniżyły się

Aktualizacja: 26.02.2017 14:19 Publikacja: 30.08.2008 07:08

Konsumenci nie zaskoczyli. Zgodnie z oczekiwaniami ich wydatki w lipcu wzrosły tylko 0,2 proc., gdyż zrealizowano już większość czeków z rabatami podatkowymi. Czerwiec był pod tym względem lepszy, gdyż Amerykanie wydali 0,6 proc. pieniędzy więcej niż w maju.

Jest wiele powodów nakazujących coraz oszczędniejsze gospodarowanie zasobami finansowymi. W Stanach rośnie bezrobocie, drożeje żywność, paliwa, a domy tanieją.

Przez ostatnie lata właśnie boom na rynku nieruchomości w decydującej mierze napędzał konsumpcję, bo drożejące domy skłaniały ich posiadaczy do zaciągania nowych zobowiązań finansowych.

Oszczędzają na autach

Teraz tamtejsi konsumenci ostrożniej planują wydatki, zwłaszcza na samochody i meble. W lipcu sprzedaż samochodów osobowych i lekkich ciężarówek sięgnęła poziomu najniższego od 1993 r. - Konsumenci będą w gorszej formie pod koniec roku - ostrzega Joshua Shapiro, ekonomista w firmie Maria Fiorini Ramirez Inc. Twierdzi, że dynamika wydatków konsumenckich w obecnym i ostatnim kwartale będzie słabła. Podobny pogląd wyraził Ian Shepherdson, ekonomista High Frequency Economics.

Zaskakującym zjawiskiem jest spadek dochodów Amerykanów o 0,7 proc., co zdarzyło się po raz pierwszy od sierpnia 2005 roku. To również kwestia słabnącego działania rabatów podatkowych. W lipcu rząd wystawił czeki rabatowe na 13,7 miliarda dolarów. To część pakietu posunięć zmierzających do ożywienia koniunktury po załamaniu na rynku nieruchomości. Dochody po zapłaceniu podatków zmniejszyły się o 1,1 proc.

Drugi miesiąc inflacja bazowa (bez żywności i energii) wynosiła 0,3 proc., a w ujęciu rocznym wskaźnik ten osiągnął poziom 2,4 proc., najwyższy od lutego 2007 roku. Inflacja CPI w lipcu wynosiła 5,6 proc.

Dylematy Fedu

Członkowie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) amerykańskiego banku centralnego nie zdecydowali się na sierpniowym posiedzeniu, z powodu obaw o wzrost gospodarki i rosnącej inflacji, zmienić głównej stopy procentowej wynoszącej 2 proc.

Koniec boomu

Podczas dyskusji członkowie tego gremium, debatujący pod kierownictwem Bena Bernanke, wskazywali na takie czynniki ograniczające możliwości konsumentów, jak rosnące bezrobocie, taniejące akcje i domy oraz surowsze reguły pożyczania pieniędzy od banków. A trzeba pamiętać, że wydatki konsumentów to dwie trzecie krajowego produktu brutto, czyli wartości wszystkich wyprodukowanych towarów i usług.

Według ekonomistów w tym roku zakończy się najdłuższy okres rosnących wydatków konsumenckich. Obawiają się oni, że w III kwartale wzrost PKB będzie znacznie słabszy niż w poprzednim, kiedy wyniósł 3,3 proc.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego