Konsumenci nie zaskoczyli. Zgodnie z oczekiwaniami ich wydatki w lipcu wzrosły tylko 0,2 proc., gdyż zrealizowano już większość czeków z rabatami podatkowymi. Czerwiec był pod tym względem lepszy, gdyż Amerykanie wydali 0,6 proc. pieniędzy więcej niż w maju.
Jest wiele powodów nakazujących coraz oszczędniejsze gospodarowanie zasobami finansowymi. W Stanach rośnie bezrobocie, drożeje żywność, paliwa, a domy tanieją.
Przez ostatnie lata właśnie boom na rynku nieruchomości w decydującej mierze napędzał konsumpcję, bo drożejące domy skłaniały ich posiadaczy do zaciągania nowych zobowiązań finansowych.
Oszczędzają na autach
Teraz tamtejsi konsumenci ostrożniej planują wydatki, zwłaszcza na samochody i meble. W lipcu sprzedaż samochodów osobowych i lekkich ciężarówek sięgnęła poziomu najniższego od 1993 r. - Konsumenci będą w gorszej formie pod koniec roku - ostrzega Joshua Shapiro, ekonomista w firmie Maria Fiorini Ramirez Inc. Twierdzi, że dynamika wydatków konsumenckich w obecnym i ostatnim kwartale będzie słabła. Podobny pogląd wyraził Ian Shepherdson, ekonomista High Frequency Economics.