Ceny miedzi spadały w piątek i w rezultacie sierpień okazał się drugim z rzędu miesiącem, w którym metal ten taniał. Od końca czerwca ceny trzymiesięcznych kontraktów na miedź spadły w Londynie o 13,2 proc., a w samym sierpniu o 7,2 proc.

Po części działo się tak w wyniku wzrostu kursu amerykańskiego dolara w stosunku do euro. W sierpniu był to największy miesięczny wzrost od wprowadzenia do obiegu wspólnej waluty w 1999 r. Ceny miedzi, tak jak innych surowców, niejako automatycznie spadają wraz z umacnianiem się kursu dolara w stosunku do innych walut, bo wyrażane są właśnie w amerykańskiej walucie.

Miedź staniała w lecie również dlatego, że tradycyjnie jest to okres mniejszego popytu przemysłu na północnej półkuli, bo wiele fabryk jest wtedy zamykanych na przerwy urlopowe. Poza tym w rejonie Pekinu zamknięto fabryki na kilka tygodni, by na czas igrzysk olimpijskich zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza. W rezultacie zapasy miedzi monitorowane przez londyńską giełdę wzrosły od końca czerwca o 41 proc., do 173 375 ton, co jest ich poziomem najwyższym od 5 lutego. W pierwszych pięciu miesiącach br. popyt na miedź był na świecie mniejszy od jej produkcji o 155 tys. ton - poinformował lizboński International Copper Study Group.

Pod koniec piątkowych notowań tona miedzi z dostawą za trzy miesiące kosztowała w Londynie 7478 USD, o 52 USD mniej niż na zamknięciu dzień wcześniej. Na koniec minionego tygodnia kontrakty te kosztowały po 7660 USD za tonę.