Telekomunikacja Polska przedstawiła wczoraj trzy nowe plany taryfowe dla abonentów usługi stacjonarnej (plan doMowy tp 60, 300 i 1200). Według przedstawicieli spółki, mają one stanowić zachętę do częstszego niż do tej pory korzystania z tradycyjnego telefonu, w tym również wówczas, gdy klient dzwoni na numer telefonu komórkowego. Spółka liczy, że z nowej oferty do końca roku skorzysta kilkadziesiąt tysięcy osób, zarówno dotychczasowych abonentów, jak i nowych, ale szczegółowych założeń nie podano.
W nowych planach po raz pierwszy cena za połączenie lokalne jest taka sama jak za międzystrefowe. TP wydłużyła też (o godzinę) tę część dnia, w której abonenci mogli korzystać z darmowych połączeń. Zaczyna się o godzinie 18. Zniesiono także tzw. opłatę za inicjację połączenia.
Jak mówił Wojciech Jabczyński, rzecznik TP, oferta ma pomóc firmie ustabilizować liczbę klientów telefonii stacjonarnej, których systematycznie ubywa. Na koniec II kwartału TP obsługiwała 9,2 mln linii dzwoniących, o 6,5 proc. mniej niż rok wcześniej. Jej przychody z tego tytułu spadły w II kwartale o 4 proc., do 2,6 mld zł.
W tym roku kampanię mającą powstrzymać użytkowników od migracji do telefonii komórkowej TP rozpoczęła w czerwcu, wprowadzając tzw. usługi dodane, w zamyśle obniżające ceny połączeń. Opłata za ich wykupienie zasila przychody abonamentowe, niezależnie od tego, jak intensywnie klient korzysta z usług TP.
Abonament w trzech ogłoszonych wczoraj planach taryfowych waha się od 50 do 90 zł z VAT. Cena jednej minuty połączenia: od 0,07 do 0,17 zł. Minuta połączenia z sieciami komórkowymi to 0,57 zł (z wyjątkiem sieci Play).