?Struktury? za 3,75 mld zł znalazły nabywców

Instytucje oferujące produkty strukturyzowane zebrały w ciągu ośmiu pierwszych miesięcy tego roku około 3,75 mld zł. To o 1,4 mld zł więcej niż w tym samym okresie 2007 roku

O ponad 60 proc. wzrosła w pierwszych ośmiu miesiącach 2008 r. wartość sprzedaży produktów strukturyzowanych w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku - mówią dane portalu www.StructuredRetailProducts.com, który zajmuje się monitorowaniem niemal wszystkich rynków w Europie.

Bessa daje... zarobić

Eksperci zwracają uwagę, że miesięczne wzrosty wartości sprzedaży takich produktów dokumentują tendencję, która polega na tym, że im gorsza jest koniunktura na rynkach akcji, tym większe zainteresowanie lokatami strukturyzowanymi u inwestorów.

- Co prawda już od początku 2007 r. miesięczna sprzedaż tego typu lokat przekraczała 100 mln zł, ale obecnie trend napływu środków do struktur ma bardziej zrównoważony charakter - mówi Emil Szweda, analityk Open Finance. - Przed rokiem były na rynku szarpnięcia, z najbardziej spektakularnym napływem środków na poziomie 817 mln zł w lipcu 2007 r., czyli miesiącu rozpoczęcia bessy na GPW - dodaje Szweda.

Coraz większy wybór

Rośnie nie tylko wartość sprzedawanych produktów, ale także liczba subskrypcji. Lipiec tego roku był pierwszym miesiącem w historii, w którym ich liczba przekroczyła 30 - to pięć razy więcej niż przed rokiem i trzy razy więcej niż w styczniu. W sierpniu emitenci także byli powyżej tego progu.

- Tendencja ta utrzyma się w najbliższej przyszłości. "Struktury" oferują przede wszystkim gwarancję zwrotu zainwestowanego kapitału, a w chwili obecnej bezpieczeństwo powierzonych środków ma dla inwestorów pierwszorzędne znaczenie - przewiduje Piotr Krawczyński, analityk Domu Kredytowego Notus.

"Struktury" bardziej dostępne

Jeśli chodzi o kwoty zbierane przy pojedynczych subskrypcjach, to jest widoczny ich spadek. Co to oznacza?

- Wraz ze zwiększoną liczbą produktów strukturyzowanych mamy coraz niższe limity wpłat, przez co lokaty tego typu stają się coraz bardziej powszechne, i są odzierane z otoczki elitarności, jaką cieszyły się jeszcze półtora roku temu. Wówczas klient musiał wyłożyć nawet 100 tys. zł, by wziąć udział w subskrypcji - tłumaczy Szweda.

Zestawienie, jak zwracają uwagę eksperci, przedstawia jednak średnie wartości, co oznacza, że część struktur sprzedaje się znacznie lepiej, natomiast niektóre z lokat są pomijane przez klientów.

Gra się dopiero zaczyna

Zdaniem Emila Szwedy, obecnie trwa konkurencyjna walka o objęcie prymatu nad rynkiem "struktur", ponieważ tylko działalność w odpowiedniej skali oznacza dla instytucji oferujących takie produkty możliwość osiągania zysków.

Według danych portalu www.StructuredRetailProducts.com, pod koniec czerwca pięciu największych graczy kontrolowało prawie 60 proc. polskiego rynku, a dziesięć instytucji - 85 proc.

Analitycy zwracają uwagę, że konkurencja jest coraz większa i niedługo mniejsi gracze będą zmuszeni zmienić model biznesowy. Zamiast oferować własne produkty, zadowolą się tylko dystrybucją lokat konkurentów.

Gra o rolę lidera rynku - według ekspertów - dopiero się zaczyna. - Po danych portalu widać, że instytucje z drugiej piątki osiągają wyższą dynamikę sprzedaży, podczas gdy progres czołowej trójki i drugiej dziesiątki jest znacznie wolniejszy - mówi Szweda.

W ciągu najbliższych dwóch lat powinni zostać wyłonieni liderzy. - Największe szanse mają podmioty o dużej liczbie klientów i szerokiej ofercie. Potem rozpocznie się proces weryfikowania wyników "struktur", co ostatecznie ustali hierarchię na rynku - mówią analitycy.