Jak BRE Leasing, jako jeden z liderów branży, ocenia możliwości rozwoju naszego rynku? Dane Związku Polskiego Leasingu wskazują na to, że nie ma co liczyć na powtórzenie ubiegłorocznego rekordowego wzrostu. Wyniki po pierwszym półroczu 2008 roku wskazują wręcz, że rozwój naszego rynku ostro wyhamowuje.
Zwolnienie tempa jest zauważalne, ale nie zapominajmy, z jakiego poziomu schodzimy. W ostatnich trzech latach polski rynek leasingu notował tempo rozwoju na poziomie 35-50 proc. rocznie. Trudno wyobrazić sobie, by takie przyrosty były możliwe we w miarę dojrzałej gospodarce w dłuższym horyzoncie czasowym. Prognozuję, że w tym roku nasz rynek leasingu wzrośnie o 18-20 proc.
Jakie są przyczyny tak wyraźnego spowolnienia rozwoju branży? Czy są to przejściowe kłopoty, czy też trzeba liczyć się ze stabilizacją? Na jakim poziomie?
O pierwszej przyczynie powiedziałem wcześniej. Powtórzę. Nie da się utrzymać na dłuższą metę wzrostu na poziomie 35-50 proc. Inna ważna przyczyna spowolnienia to załamanie rynku samochodów ciężarowych, obserwowane od początku tego roku. Ten segment rynku stanowił dotąd około 30 proc. ogółu rynku leasingowego, zatem jest jasne, że pogorszenie w tym segmencie musi odbić się na wyniku całej branży. Notabene, nie przewiduję, żeby zła sytuacja w tym segmencie samochodów ciężarowych utrzymała się dłużej. Myślę, że można liczyć
na stabilizację średniookresową na poziomie 10-15 proc. średniorocznie.