Fala wyprzedaży, jaka przetoczyła się w ostatnich dniach przez rosyjską giełdę, nie przeszła bez echa przez polski rynek produktów inwestycyjnych.
Dotyczy to m.in. trzech produktów strukturyzowanych - wszystkie sprzedawano w ostatnich miesiącach - których polityka inwestycyjna nastawiona jest na wzrosty na moskiewskiej giełdzie: "Certyfikaty Europejskich Rynków Wschodzących" z oferty Banku Pekao, "Allianz Bonus" przygotowany dla klientów Xelion. Doradcy Finansowi, "Bogactwa Rosji" proponowany przez Bank Handlowy. Kilkunastu zamożnych inwestorów ma też "Skarby Rosji" oferowany przez Wealth Solutions, prywatną firmę tworzącą "struktury". W ofercie KBC TFI są też dwa produkty strukturyzowane oparte na rynkach Brazylii, Rosji, Indii i Chin (określanych skrótem BRIC), opakowane w fundusz zamknięty.
"Skarby Rosji" został stworzony na zamówienie jednego klienta, który chciał w pół roku dużo zarobić. Wybrano sześć rosyjskich spółek z branży surowcowej; jeśli w ciągu pół roku żadna z nich nie straci więcej niż 30 proc., inwestor otrzymuje 113 proc. wpłaconego kapitału. Jeśli ta bariera zostanie przełamana, kwota planowanej wypłaty będzie pomniejszona o stopę zwrotu najsłabszej ze spółek.
- Bariera została przełamana. Teoretycznie gdyby produkt zakończył się w tym momencie, strata wyniosłaby 52 proc. - mówi Maciej Kossowski, prezes Wealth Solutions. - Produkt nie zakładał, że notowania rosyjskich akcji w krótkim okresie wzrosną, ale też przewidywał drastycznego załamania - dodaje. Inwestycja kończy się 29 grudnia tego roku. - Spółki mogą się jeszcze odbić. Myślę, że finalna strata sięgnie 20-30 proc. - mówi Kossowski. Zaznacza, że klient nie wymagał zagwarantowania zwrotu wpłaconego kapitału.
W biurze prasowym Xelion. Doradcy Finansowi powiedziano nam, że nie można ustalić bieżącej wyceny ich produktu. To samo usłyszeliśmy w Banku Handlowym.