Nadzór uporządkuje rynek polis strukturyzowanych

KNF pracuje nad raportem dotyczącym rynku "struktur". Dowiedzieliśmy się, że wynik analiz zaniepokoił nadzór i może się skończyć zmianą prawa lub nową rekomendacją

Aktualizacja: 26.02.2017 12:24 Publikacja: 19.09.2008 07:21

Analiza rynku produktów strukturyzowanych przeprowadzona przez Komisję Nadzoru Finansowego wykazała kilka obszarów, które mogą stanowić zagrożenie dla nieprofesjonalnych uczestników rynku i mogą wymagać zmian prawa.

Nadzór przebadał m.in. wzory umów stosowanych przy zawieraniu ubezpieczeń tego typu oraz sposób ich sprzedaży. - Analizowaliśmy również wybrane przekazy marketingowo-reklamowe. W raporcie zwrócimy uwagę m.in. na sposób, w jaki przygotowywane są materiały dla klientów i jakie informacje są eksponowane - tłumaczy nam Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.

Zwraca on również uwagę, że często stosowana jest np. nazwa lokata strukturyzowana lub inwestycja dla ubezpieczenia na życie i dożycie, co może wprowadzać klientów w błąd. Nadzorowi nie podoba się także podkreślanie "ochrony kapitału" gwarantowanej przez ubezpieczyciela, bez wyraźnego wyjaśnienia, że obowiązuje ona tylko na dzień zakończenia zawartej umowy.

Struktura struktur

KNF zwraca przy tym uwagę, że znaczna część produktów strukturyzowanych na naszym rynku oferowanych w postaci ubezpieczenia ma prawną formę grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie. W takim przypadku stronami umowy jest ubezpieczyciel, czyli firma ubezpieczeniowa, oraz ubezpieczający, czyli dystrybutor danego produktu. - Uczestnik rynku finansowego jest więc w tym przypadku podmiotem umowy, czyli ubezpieczonym. Nie jest jednak stroną umowy, pomimo że faktycznie opłaca składkę - i to nieraz w znacznej wysokości - tłumaczy Łukasz Dajnowicz. Dodaje, że ubezpieczający nie ponosi wówczas żadnej odpowiedzialności za przygotowane materiały informacyjne, bo nie jest w takiej sytuacji pośrednikiem ubezpieczeniowym. Ocena ryzyka związanego z zawarciem tego typu transakcji spoczywa więc na kliencie.

Z naszych informacji wynika, że w raporcie nadzór finansowy zwróci też uwagę, że przy skomplikowanych produktach porównanie ich jest dla klienta bardzo trudne. - Nie ma standardów przekazywania takich informacji. Zakłady ubezpieczeniowe nie są zobowiązane do publikowania bieżących wyników, a co za tym idzie, nie ma standardu ich prezentacji - mówi Dajnowicz i zwraca uwagę, że potrzeba regulacji prawnych w tym zakresie, których obecnie brakuje. W raporcie znajdzie się również analiza różnych rodzajów kosztów ponoszonych przez klienta w związku z zawarciem umowy oraz zasad dokonywania wcześniejszej wypłaty środków i sposobu zapisu tych zasad we wzorach umów.

Będą zmiany?

KNF nie ma inicjatywy ustawodawczej. Może jednak wydać rekomendację dla zakładów ubezpieczeń, aby przy konstruowaniu produktów strukturyzowanych w formie polis wypełniała polecenia nadzoru finansowego. Innym wyjściem jest zgłoszenie do Rady Rozwoju Rynku Finansowego przy resorcie finansów projektów zmian w prawie.

Posiedzenie KNF bez decyzji

o rekomendacji regulującej kredyty

Wczoraj Komisja Nadzoru Finansowego zapoznała się z wynikami analizy ankiet rozesłanych do banków. Dotyczyły one stosowanych przez te instytucje zasad i procedur oceny zdolności kredytowej. Zbadano w ten sposób 37 polskich banków i jedną instytucję działającą w kraju na zasadzie oddziału zagranicznego.

"Komisja przyjęła do aprobującej wiadomości rozpoczęcie w urzędzie KNF prac i konsultacji nad przygotowaniem propozycji, które przyczyniłyby się do poprawy standardów stosowanych w tym zakresie w bankach oraz zwiększyłyby w konsekwencji bezpieczeństwo systemu bankowego w Polsce" - podano w komunikacie po posiedzeniu nadzoru. Na razie nie ustalono, jak mają wyglądać nowe rozwiązania.

- Jeśli powstaną wytyczne dla banków, to z pewnością będą wcześniej konsultowane z rynkiem i na pewno nie będą wprowadzone nagle. Prace nad nimi potrwają raczej nie krócej niż kilka miesięcy - mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF. Przypomnijmy, że "Parkiet" już trzy tygodnie temu jako pierwszy napisał, że KNF pracuje nad nowymi regulacjami dotyczącymi sposobu wyliczania zdolności kredytowej. Nadzorowi nie podoba się bowiem sposób zarządzania ryzykiem kredytowym w polskich bankach. - W wielu przypadkach nie spełnia ono naszych oczekiwań - mówi Krzysztof Broda, zastępca dyrektora zarządzającego pionem nadzoru bankowego w KNF. Przedstawiciel nadzoru dodaje, że presja na bieżące zyski zbyt często dominuje nad odpowiedzialnością za ryzyko kredytowe. - Od tego samego zaczął się amerykański kryzys subprime - mówi Broda.

KNF wymienia przy tym złe praktyki: - banki nie sprawdzają, w jakim stopniu zobowiązania finansowe obciążają dochody kredytobiorcy; - nie interesuje ich to, czy po opłaceniu rat kredytu klientowi pozostaną pieniądze na poziomie minimum socjalnego; - przy kredytach mieszkaniowych nie wymagają wkładu własnego; - nie sprawdzają informacji o klientach w Biurze Informacji Kredytowej; - nie stosują metod statystycznych przy określaniu ryzyka związanego z udzielaniem pożyczek danym grupom klientów.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy