Rosyjskie banki w opałach, gospodarka powinna się obronić

Władze zwiększają pomoc dla sektora finansowego, ale choćby częściowe analogie do roku 1998 są coraz bardziej wyraźne

Aktualizacja: 26.02.2017 12:23 Publikacja: 19.09.2008 07:32

Mieszane nastroje mieli wczoraj inwestorzy lokujący pieniądze w rosyjskich papierach wartościowych. Cena trzydziestoletnich obligacji rządowych spadła do poziomu najniższego od czterech lat. Tymczasem globalne kwity depozytowe rosyjskich spółek drożały w Londynie średnio o prawie 10 proc. W Londynie - bo w Moskwie giełdy pozostawały zamknięte.

Zwiększony popyt na walory firm i niechęć do państwowych papierów dłużnych to skutek zapowiedzi przedstawicieli władz o kontynuowaniu akcji ratunkowej wobec systemu finansowego. Prezydent Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że na wsparcie rynków rząd przeznaczy aż 500 mld rubli (20 mld dolarów). Choć nie sprecyzował, jak owe pieniądze zostaną wydane, jest to ważny sygnał, bo do tej pory władze ograniczały pomoc do sektorów bankowego i naftowego.

A nie była ona mała. Na pożyczki dla czołowych banków komercyjnych Bank Centralny Federacji Rosyjskiej przeznaczył już równowartość 14,5 mld dolarów, a rząd dołożył 44 mld USD. Obniżenie ceł eksportowych na ropę - jak poinformował wczoraj minister finansów Aleksiej Kudrin - będzie go kosztować 5,5 mld USD.

Działając w ten sposób, Moskwa chce najwyraźniej uniknąć powtórki sprzed prawie dziesięciu lat. Wtedy to spadek cen surowców postawił nad przepaścią krajowe firmy z tej branży, a podobny do obecnego masowy odpływ zagranicznego kapitału doprowadził do bankructwa część banków.

Część banków upadnie

Dziś również wzrost stóp procentowych na europejskim rynku pożyczek międzybankowych zagroził płynności całego sektora. Portfele banków osłabiła też największa od lat przecena na moskiewskich parkietach. Aby zdobyć choć trochę gotówki, rodzimi inwestorzy instytucjonalni zaczęli ścigać się z zachodnimi i sprzedawać wszystko, co się dało.

Richard Hainsworth, szef niezależnej agencji ratingowej RusRating, twierdzi, że bankructwo części z 1200 rosyjskich banków jest nieuniknione, choć "nie tak wielu, jak niektórzy mówią". - Bank centralny nie ma możliwości pożyczenia bankom, które nie mogą dać żadnego zabezpieczenia na aktywach - mówi Hainsworth. Pewnym remedium może być obniżenie przez bank centralny trzech podstawowych współczynników rezerw obowiązkowych: z 5,5 do 1,5 proc., z 8,5 do 4,5 proc. i z 6 do 2 proc. Większość analityków pozytywnie oceniła cały pakiet pomocowy, choć zdaniem niektórych to nie obiektywny brak zasobów jest największą przeszkodą dla ożywienia na rynku pożyczek międzybankowych. - Mamy raczej do czynienia z kryzysem nastrojów i totalnym brakiem zaufania - zauważa Iwan Iwanczenko, szef strategów banku inwestycyjnego CJSC VTB-Invest.

Ile rząd ma gotówki?

Inni eksperci zwracają uwagę, że rząd też nie dysponuje workiem bez dna. Agencja Fitch Ratings, która podtrzymała rating "BBB+" dla rządowych papierów dłużnych i pozytywnie oceniła zdolność rządu do zapobieżenia kryzysowi, dodała jednak, że nie przyjęłaby z zadowoleniem wydatków nadmiernie obciążających państwową kasę. A przecież połowa z obiecanych przez prezydenta Miedwiediewa 500 mld rubli pochodzić ma bezpośrednio z tegorocznego budżetu.

Władze monetarne muszą z kolei uważać na poziom rezerw walutowych. Wprawdzie wciąż są one ogromne (na koniec ubiegłego tygodnia wynosiły 560 mld dolarów), ale w ciągu 13 dni zmalały o 22,2 mld USD i są najniższe od 3 miesięcy. Przyczyną była sprzedaż przez bank centralny walut w celu wsparcia kursu rubla. Podobne zabiegi w 1998 r. przyniosły skutek odwrotny, bo przyczyniły się do spadku zaufania inwestorów do Rosji.

Kryzys w innych warunkach

Dziś rosyjski rząd jest jednak w sytuacji nieporównywalnie lepszej niż przed 10 laty. W tegorocznym budżecie przewidziano nadwyżkę rzędu 93 mld dolarów, jest więc z czego wydawać. Dobrze wygląda również rachunek obrotów bieżących. Gospodarka rozwija się w tempie 7,5 proc., a spadek dynamiki jest mniejszy, niż przewidywano jeszcze wczesnym latem.Rosja ma jednak piętę achillesową: zależność od surowców. Ostatni spadek cen ropy bardzo poważnie zagraża wpływom z ceł i podatków, na których opiera się budżet. W tej sytuacji niektórzy analitycy obawiają się, że państwo zechce głębiej sięgnąć do kieszeni firm. A te przecież i tak mocno odczują spadek dostępu do kredytu.

bloomberg, fin-rus.com, finchannel

10 lat temu spadek był większy

Wczoraj na giełdach w Moskwie - RTS i Micex - notowania znów były zawieszone. Na tej drugiej pozwolono jedynie na operacje repo. Minister finansów Aleksiej Kudrin powiedział, że obroty ruszą w piątek. W tym tygodniu notowania trwały łącznie jedynie 16 godzin. W tym czasie indeks RTS zniżkował o 21 proc. Od majowego szczytu hossy stracił 57 proc. Przed 10 laty dokładnie o tyle spadł w samym tylko sierpniu. Od szczytu do dołka bessy stracił wówczas około 90 proc.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy