Referendum w 2010 roku?

Aktualizacja: 26.02.2017 12:23 Publikacja: 19.09.2008 07:29

Referendum w sprawie wstąpienia Polski do strefy euro może być zorganizowane w 2010 r. wraz z wypadającymi w tym roku wyborami prezydenckimi - stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem minister spraw wewnętrznych Grzegorz Schetyna. - Taka koncepcja gwarantuje większą frekwencję i pełny głos Polaków w tej sprawie - wyjaśnił.

Koncepcja referendum podzieliła polityków. Nawet w Platformie Obywatelskiej są w tej sprawie różne opinie. - Nie ma mowy o żadnym referendum w sprawie euro - zarzekał się wczoraj Zbigniew Chlebowski, przewodniczący klubu poselskiego PO i szef sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Przeciw odwoływaniu się do opinii Polaków jest także wicepremier Waldemar Pawlak - szef koalicyjnego PSL.

Referendum domaga się z kolei główna partia opozycyjna Prawo i Sprawiedliwość. - Jeżeli mamy rozpoczynać już w tej chwili, zgodnie z życzeniem premiera, dyskusję na temat terminu wejścia do strefy euro, to uważamy, że w tej sprawie mają prawo wypowiedzieć się i zadecydować wszyscy obywatele - stwierdziła wiceprezes tej partii Aleksandra Natalli-Świat. Innego zdania jest lewica. Szef SLD Grzegorz Napieralski przypomniał, że w 2004 r. "Polacy zgodzili się na Unię Europejską, chcą być w Unii i chcą mieć strefę euro".

Regulacje unijne nie wymagają, aby Polacy głosowali za euro. Decyzja o przyjęciu wspólnej waluty zapadła w momencie przyjęcia przez Polskę traktatu akcesyjnego. Ekonomiści zastanawiają się jednak, czy 2010 r. - rok przed oceną, czy Polska spełnia kryteria, i decyzją o przyjęciu nas do eurostrefy - jest najszczęśliwszą datą dla referendum. Podkreślają, że dyskusja o ewentualnym przełożeniu euro na wzrost cen zostanie wykorzystana w walce politycznej. - Uważam, że referendum powinno być przeprowadzone w maju 2009 r., razem z wyborami do europarlamentu i przed wejściem do mechanizmu ERM2, stabilizującego kurs waluty - komentuje Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku.

Wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska stwierdziła, że Polska może przystąpić do ERM2 w pierwszej połowie 2009 r. - Obecne zawirowania na rynkach finansowych nie są czynnikiem ryzyka dla wejścia Polski do strefy euro, choć jeśli niepewna sytuacja się utrzyma, może ona wpłynąć na termin wejścia do systemu walutowego ERM2 - dodała.

Wiceminister przyznała jednocześnie, że nie należy oczekiwać, aby Bruksela skróciła w przypadku Polski dwuletni czas na stabilizację kursu waluty względem euro (zrobiła to wcześniej względem Włoch i Finlandii). - Cuda są generalnie możliwe, ale trudno zmieniać zasady w trakcie gry, więc nasi partnerzy raczej nie będą przychylni temu, by ten okres skracać - podkreśliła Katarzyna Zajdel-Kurowska.

ISB, IAR, REUTERS

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy