Giełdy akcji euforycznie zareagowały na zapowiedź przygotowania w USA planu ratunkowego, którego celem jest przezwyciężenie najgroźniejszego kryzysu finansowego od czasów Wielkiej Depresji w XX stuleciu.
Miliardy do skupienia
Kłopotliwe aktywa obciążające bilanse firm finansowych z dyskontem prawdopodobnie będzie kupować nowa, specjalnie w tym celu utworzona, instytucja dysponująca setkami miliardów dolarów. To zadanie może też być powierzone firmom hipotecznym Fannie Mae i Freddie Mac, które niedawno z opresji ratował rząd. Zamiar stworzenia takiego mechanizmu przedstawili sekretarz skarbu USA Henry Paulson i Ben Bernanke, szef amerykańskiego banku centralnego. Obaj spotkali się w czwartek z przywódcami Kongresu USA, którzy obiecali, że parlament szybko uchwali odpowiedni akt prawny.
Chodzi głównie o skup instrumentów powiązanych z kredytami hipotecznymi, które na skutek trwających już ponad rok zawirowań straciły na wartości, a handel nimi zamarł. Firma analityczna CreditSight obliczyła, że na koniec czerwca tylko Citigroup, JPMorgan, Bank of America, Goldman Sachs Group, Merrill Lynch i Lehman Brothers miały ponad 500 miliardów dolarów takich niepłynnych aktywów. To mniej więcej tyle, ile wynosi roczny produkt krajowy brutto Polski.
Pracowity weekend