Urząd Regulacji Energetyki nie wyda w tym tygodniu decyzji o uwolnieniu cen prądu od 1 stycznia 2009 r. Wcześniej mówiło się, że sprawa jest de facto przesądzona i że pod koniec września prezes Urzędu Mariusz Swora ogłosi: spółki energetyczne od nowego roku będą miały wolną rękę w kształtowaniu cen za energię elektryczną dla wszystkich grup odbiorców. Z naszych informacji wynika jednak, że najbardziej prawdopodobne jest utrzymanie kontroli cen dla najmniejszych odbiorców. To ostatni segment rynku, w którym taryfy są jeszcze regulowane - odbiorcom biznesowym można przedstawiać oferty niekonsultowane z administracją.
Stanowcza decyzja Komisji
URE postanowił najpierw przygotować raport na temat tego, czy polski rynek energii jest konkurencyjny. Stwierdził, że jeżeli odpowiedź będzie brzmiała "tak", ceny zostaną uwolnione. Raport jest już gotowy. I - jak wynika z naszych informacji od osób związanych z URE - diagnoza co do poziomu konkurencyjności polskiej energetyki jest negatywna.
Na opinię regulatora mocno wpłynęła decyzja Komisji Europejskiej z 11 września. "Parkiet" dotarł do tego dokumentu. "Udział w rynku trzech największych producentów i sprzedawców detalicznych jest stosunkowo wysoki, co nie jest równoważone przez łatwo dostępny import energii elektrycznej (Polska może importować równowartość zaledwie 3 proc. swojej rocznej produkcji energii - red.). Funkcjonowanie rynkowych mechanizmów bilansujących nie jest wystarczające, by móc uznać je za wskaźnik świadczący o podleganiu konkurencji" - wylicza w piśmie przesłanym do URE Charlie McCreevy, unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług. Zwraca on również uwagę, że sytuacja w Polsce pod względem zmiany dostawcy jest daleka od poziomu odpowiadającego zdrowym warunkom rynkowym. "Według najnowszych informacji, 15,84 proc. największych klientów przemysłowych w Polsce zmienia dostawcę, co oznacza około 7,6 proc. całkowitych dostaw" - wynika z opinii KE. Dla porównania, w Finlandii odsetek firm zmieniających dostawcę prądu wynosi 75 proc., a w Austrii - 41,5.
Kontrole cen to nie atut