Problemy z uzgodnieniem przez Kongres USA akceptowalnej wersji planu pomocy dla rynków finansowych pchają w dół notowania miedzi. Jej ceny spadły w piątek na rynku terminowym w Londynie do 6790 USD za tonę, najniższego poziomu od tygodnia.
Notowania znalazły się tym samym już tylko kilkadziesiąt dolarów powyżej dołka sprzed półtora tygodnia. Jeśli znajdą się poniżej niego, miedź stanie się najtańsza od przeszło ośmiu miesięcy.
Ten scenariusz będzie najbardziej prawdopodobny w przypadku nieprzyjęcia przez amerykańskich prawodawców wartego 700 mld USD pakietu ratowania rynków finansowych. W dość zgodnej opinii plan pomocy - zaproponowany przez administrację Busha lub ewentualnie jakiś inny - jest niezbędny, żeby uratować amerykańską gospodarkę przed pogrążeniem się w długotrwałej recesji. A właśnie od kondycji największej gospodarki świata w dużej mierze zależy globalny popyt na miedź i inne surowce. W wyniku narastających spekulacji o fiasku rozmów w Kongresie spadły też w piątek m.in. ceny ropy naftowej.
O czerwonym metalu często mówi się "doktor Miedź", bo trendy na tym rynku są dobrym progno-
stykiem koniunktury gospodarczej. Analogicznie ta relacja zachodzi teraz w drugą stronę - im perspektywy dla gospodarki gorsze, tym miedź tańsza.