Walcownia za prawie 300 mln zł na 50-lecie

Warszawska huta należąca do grupy ArcelorMittal Poland będzie sprzedawała pręty żebrowane firmom w naszym regionie Europy

Aktualizacja: 27.02.2017 05:59 Publikacja: 30.09.2008 13:37

Kosztem ponad 84 mln euro koncern hutniczy ArcelorMittal z wielką pompą uruchomił produkcję w walcowni prętów w Hucie Warszawa, która obchodzi półwiecze działalności. To najnowsza inwestycja światowej grupy w Polsce. Rozruch linii nastąpił w lutym.

Wyroby przetworzone to wyższe

marże

Walcownia gorąca rozszerzy możliwości warszawskiej huty, która do tej pory dysponowała głównie stalownią - oddziałem zajmującym się przetopem złomu na kęsy i kęsiska do dalszej obróbki. Zakład dostarczał stal dla przemysłu samochodowego, maszynowego i budowlanego.

Nowa walcownia wytwarza pręty żebrowane, stosowane w budownictwie. Pod koniec roku ruszy produkcja prętów gładkich, natomiast w przyszłym roku - pozostałego asortymentu, jak pręty kwadratowe czy kątowniki.

Walcownia będzie produkować 650 tys. ton prętów rocznie, a docelowo nawet 700 tys. ton.

W opinii władz koncernu, ze znalezieniem

nabywców nie będzie problemu. Sama Warszawa, z uwagi na prowadzone i planowane

inwestycje, stanowi znaczny rynek. Szefowie

ArcelorMittala podkreślali też, że oprócz Polski, konsumpcja stali będzie rosnąć w całym regionie Europy: w Czechach, na Słowacji, Węgrzech czy Ukrainie.

W 2007 r. Huta Warszawa sprzedała 477 tys. ton stali, z czego na eksport 268 tys. ton, zaś przychody wyniosły 1,05 mld zł. W tym roku firma prognozuje sprzedaż na poziomie 550 tys. ton, z czego 266 tys. ton za granicę. Firma nie zdradza, jakich spodziewa się przychodów. Tajemnicę stanowi również rentowność.

Jak inwestycja wpłynie na rynek?

- Kiedy dwa, trzy lata temu huta zapowiedziała inwestycję, dziwiliśmy się tej decyzji - komentuje Przemysław Sztuczkowski, prezes hutniczo-dystrybucyjnej grupy Złomreksu. - Rynek prętów żebrowanych jest bardzo płytki, czasem mamy do czynienia z nadpodażą. Najwięksi producenci nie wykorzystują maksymalnie swoich mocy. My również co jakiś czas musimy wstrzymywać wytwarzanie prętów, żeby nie zalać rynku i nie spowodować załamania cen - dodaje. O ile warszawska inwestycja ArcelorMittala nie jest dobrą informacją dla producentów, o tyle dystrybutorzy stali powinni się cieszyć. - Nasza sieć handlowa prowadzi niezależną politykę zakupową: zaopatruje się tam, gdzie korzystniej. Pojawienie się nowego gracza nie pozostanie bez wpływu na ceny - mówi Sztuczkowski.

Nieco inaczej nową inwestycję ArcelorMittala postrzega Andrzej Kwiecień, prezes radomskiego Vimeksu, który 90 proc. przychodów osiąga z handlu prętami żebrowanymi.

- ArcelorMittal zaopatrywał polski rynek w pręty z czeskiej huty w Ostrawie. Dzięki przerzuceniu produkcji z Czech do Warszawy dostawy będą łatwiejsze i szybsze w realizacji. Największymi producentami prętów w Polsce pozostają Celsa i CMC. Granice są otwarte, pręty można bez przeszkód importować - komentuje Kwiecień.

Zwieńczenie wielomiliardowych

inwestycji

Gonzalo Urquijo, członek zarządu grupy ArcelorMittal, podkreślił, że Polska jest strategicznym rynkiem dla koncernu. Nie wchodząc w szczegóły finansowe, przyznał również, że polska część stalowego imperium Lakshmi Mittala jest "najlepsza". Od chwili przejęcia Polskich Hut Stali w 2003 r. ArcelorMittal zainwestował w Polsce ponad 3 mld zł, przekraczając ustalenia umowy prywatyzacyjnej.

Najwięcej - 1,44 mld zł - kosztowała budowa nowej walcowni blach w Krakowie. Instalacja ciągłego odlewania stali w Dąbrowie Górniczej pochłonęła ponad 470 mln zł, a tamtejszy wielki piec kosztował 256 mln zł. Na modernizację koksowni w Zdzieszowicach koncern wydał 370 mln zł, a walcowni w Sosnowcu 139 mln zł. W linię powlekania w Świętochłowicach koncern zainwestował 108 mln zł.

To nie koniec wydatków, chociaż kolejne będą już dotyczyły głównie utrzymania i rozwoju produkcji w ramach obecnej infrastruktury. Grupa rozważa zwiększenie mocy walcowni blach w Krakowie oraz budowę ocynkowni w tym mieście. Szacowany koszt tych przedsięwzięć to ponad 1 mld zł.Będzie własna dystrybucja

ArcelorMittal Poland kontroluje prawie

80 proc. produkcji stali w Polsce. Od dawna wiadomo, że koncern przymierza się do budowy własnej sieci hurtowego handlu wyrobami hutniczymi. Swego czasu brał udział w przetargu na sieć Stalexportu (zwyciężył Złomrex), negocjował też z właścicielami krakowskiego Sambudu-2

(rozmowy już po zgodzie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zostały jednak przerwane). Hutnicza grupa kontroluje także 32,7 proc. akcji Stalprofilu i 39 proc. akcji Stalproduktu.

To dystrybutorzy notowani na warszawskiej

giełdzie.

Rodzimi dystrybutorzy wyrobów hutniczych zastanawiają się, kiedy ArcelorMittal rozpocznie budowę własnej sieci, co mogłoby osłabić ich pozycję. Koncern unika podawania jakichkolwiek informacji na ten temat. - Z pewnością będziemy rozwijać dystrybucję. W grę wchodzą inwestycje typu green field oraz, jeśli będzie sens biznesowy, przejęcia. Rozwiniemy też centra serwisowe i produkcję konstrukcji stalowych - powiedział "Parkietowi" w kuluarach wiceprezes Urquijo.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy